Bez niespodzianki w Wolfsburgu. Wilki w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
W jednej z najsłabszych par 1/8 finału Ligi Mistrzów VfL Wolfsburg podejmował dzisiaj KAA Gent. Niemcy znajdowali się w dosyć komfortowej sytuacji po pierwszym starciu. Dzisiejszy mecz w niemiecko-belgijskiej parze zupełnie zawiódł.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi zespołami VfL Wolfsburg wygrał 3:2 na terenie rywali. Zwycięstwo Wilków mogło być zdecydowanie bardziej okazałe, gdyż po godzinie gry w Belgii Wolfsburg prowadził 3:0. Sytuacje gospodarzy pierwszego starcia nieco poprawiła udana końcówka.
Skrót pierwszego spotkania:
Pomimo słabej końcówki w pierwszym meczu, to sytuacja Wolfsburga i tak była dzisiaj dosyć komfortowa. Spotkanie przed własną publicznością oraz jednobramkowa zaliczka stawiała przed rewanżem Wilki w roli faworyta do awansu do ćwierćfinału Champions League.
Taktyka Wolfsburga od pierwszych minut spotkania nie była żadnym zaskoczeniem. Wilki nie rzuciły się do ataków i ze spokojem czekały na ofensywne natarcie ze strony KAA Gent. Jednak w zdecydowanej większości w pierwszej połowie gra toczyła się w środku pola, a groźnych sytuacji naprawdę mieliśmy niestety jak na lekarstwo.
Jedna z groźniejszych okazji miała miejsce po niespełna 20 minutach gry. Josuha Guilavogui zdecydował się na uderzenie z dystansu i zawodnik Wolfsburga był bardzo blisko zdobycia bramki. Jednak na wysokości zadania stanął golkiper KAA Gent – Matz Sels.
Była to jedna z nielicznych chwil w pierwszej części gry, gdy na boisku działo się coś ciekawego. Bezbramkowy remis po 45 minutach spotkania nie mógł dziwić.
Początek drugiej części gry był bardzo podobny do tego, co oglądaliśmy przez pierwsze 45 minut. Senne tempo prowadzenia gry z obydwu stron sprawiało, że spotkanie w Niemczech nie było najlepszym widowiskiem.
Dopiero po około godzinie gry gospodarze się przebudzili. Po rzucie rożnym do piłki w polu karnym KAA Gent doszedł Luiz Gustavo, ale jego uderzenie z kilku metrów udanie wybronił dobrze dysponowany tego dnia Sels.
Zaledwie kilka minut później w dobrej okazji znalazł się Andre Schuerrle, który został dobrze obsłużony podaniem przez Maxa Kruse. Niemiecki napastnik nie zachował się w tej sytuacji najlepiej i wciąż mieliśmy na tablicy wyników bezbramkowy remis.
Coraz odważniejsze ataki ze strony Wolfsburga w końcu przyniosły efekt. W 74. minucie na prawym skrzydle kapitalnie zachował się Julian Draxler, który oszukał defensora gości, a następnie po ziemi dośrodkował w pole karne. Tam czekał już Schuerrle, który uprzedził jednego z obrońców i skierował futbolówkę do pustej bramki. W tym momencie losy awansu były już praktycznie przesądzone.
Gol strzelony przez Schuerrle zupełnie odebrał ochotę do gry piłkarzom KAA Gent. Ostatecznie VfL Wolfsburg zasłużenie wygrał 1:0, ale nie było to porywające widowisko w wykonaniu gospodarzy. Niemiecki zespół w ćwierćfinale musi zagrać zdecydowanie lepiej, jeśli myśli o sukcesie.