Przejdź do treści
Bayern wygrywa, Lewandowski strzela

Ligi w Europie Bundesliga

Bayern wygrywa, Lewandowski strzela

To był po prostu dzień w pracy jak każdy inny. Bayern Monachium pewnie pokonał FSV Mainz 3:1 i przynajmniej do ostatniego gwizdku spotkania RB Lipsk-Borussia M’gladbach wskoczył  na fotel lidera Bundesligi. Wynik meczu otworzył Robert Lewandowski, dla którego zdobyta bramka była trzecią z rzędu od momentu wznowienia rozgrywek niemieckiej ekstraklasy po zakończeniu zimowej przerwy.

Trzy mecze, trzy gole. Bieżący rok to dla Lewandowskiego nieustający festiwal strzelecki (fot. Łukasz Skwiot)

Bezbramkowy remis to ostatnia rzecz, której można oczekiwać po spotkaniu, w którym spotyka się drużyna z najlepszą ofensywą w całej lidze (Bayern; 55 gole strzelone) z zespołem posiadającym najgorszą defensywę w pełnej klasyfikacji (Mainz, 44 gole stracone). 

Przedmeczowe prognozy ziściły się. Bawarczycy pierwszą bramkę zdobyli po upływie zaledwie ośmiu minut. Benajmin Pavard precyzyjnie dośrodkował piłkę w pole karne w kierunku Roberta Lewandowskiego, który wymanewrował duet środkowych obrońców i oddał mocny strzał głową, nie dając bramkarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję.

Dla Lewandowskiego było to dwudzieste drugie trafienie w rozgrywkach Bundesligi. W zeszłym sezonie dokładnie taka sam ilość bramek zapewniła kapitanowi reprezentacji Polski koronę króla strzelców. W bieżącej kampanii jednak „RL9” ma zdecydowanie poważniejszą konkurencję. Timo Werner z RB Lipsk ustępuję Polakowi tylko dwoma golami.

„Lewy” zarazem wpisał się na listę strzelców trzeci raz z rzędu. W poprzednich meczach Bundesligi pokonał kolejno golkiperów Herthy Berlin i Schalke. To imponujący wyczyn zważywszy na fakt, że niemal całą przerwę zimową Lewandowski spędził powrocie do pełni sprawności po zabiegu usunięcia przepukliny pachwinowej. 


Raptem sześć minut później na Opel Arenie padła druga bramka. Leon Goretzka przytomnie wypatrzył kompletnie niepilnowanego w obrębie pola karnego Thomasa Muellera, który bez skrupułów zmusił Robina Zentera do wyciągnięcia piłki z własnej siatki.

Niespełna kwadrans potem podopieczni Hansa-Dietera Flicka podwyższyli prowadzenie. Thiago Alcantara otrzymał piłkę przed linią wyznaczającą szesnasty metr, w efektowny sposób przedryblował aż trzech piłkarzy Maiz, a spektakularną akcję zwieńczył skutecznym posłaniem futbolówki między słupki.

Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy nieoczekiwanie piłkarze „Die Nullfunher” zanotowali trafienie, którego autorem był Jeremiah St. Juste. Holenderski obrońca wyskoczył najwyżej w powietrze po rzucie rożnym spośród wszystkich zawodników, oddał strzał głową, po drodze piłka odbiła się od pilnującego go Goretzki, co całkowicie zaskoczył Manuela Neura, który nawet nie drgnął. 

Po zmianie stron aktualni mistrzowie Niemiec nadal utrzymywali pełną kontrolę nad przebiegiem boiskowych wydarzeń, choć wyraźnie spuścili nogę z gazu, zadowalając się dwubramkowym prowadzenie. Ekipa z Moguncji częściej wówczas gościła pod polem karnym gości, lecz nie potrafiła jednocześnie sfinalizować akcji ofensywnych w postaci gola. 

Jan Broda

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024