Bandrowski: Nie zlekceważymy Mołdawii
Dokładnie pięć miesięcy temu Tomasz Bandrowski zagrał ostatni mecz w reprezentacji Polski. W spotkaniu z Ukrainą pomocnik Lecha Poznań uszkodził więzadła stawu skokowego, a później zmagał się z bólem biodra. Obecnie trenuje na zgrupowaniu reprezentacji Polski, ale jak sam mówi, nie jest jeszcze w pełni zdrowy. – Na razie dobrze się czuję, na pewno lepiej niż jesienią. Wszystko zmierza w dobrym kierunku i zastanawiam się, czy wreszcie będzie spokój, czy nie daj Boże znów coś się stanie. Ale trzymajmy się tego, że jest dobrze. Nadal jednak odczuwam ból, ale nie przeszkadza mi to w treningach, ćwiczę z pełnym obciążeniem. Zaczyna mnie boleć w walce o piłce, w starciach jeden na jednego. Czasami w takich pojedynkach mam blokadę, żeby nie włożyć nogi, aby nic się już nie uszkodziło. Nie jestem jeszcze do końca wyleczony, ale mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej.
Właśnie z powodów zdrowotnych powołanie do kadry na mecz z Mołdawią, było dla pomocnika Lecha wielką niespodzianką. – Byłem bardzo zaskoczony tym powołaniem, bo ostatnio grałem w kadrze 5 miesięcy temu. Cieszę z zaufania, którym mnie trener obdarzył. Będę robił wszystko, jeśli zdrowie pozwoli, żeby do meczu z Mołdawią dobrze się przygotować. Mam nadzieję, że ta młoda grupa zawodników pozytywnie zareaguje, bo naprawdę na tym zgrupowaniu czuć świetną atmosferę.
Bandrowskiemu nie przeszkadza to, że zgrupowania kadry złożonej z zawodników grających w polskie lidze odbywają się poza oficjalnymi terminami UEFA i FIFA. – Jestem zawodnikiem, mam grać i pokazywać się z jak najlepszej strony, a polityką się nie zajmuję. Mogę tylko powiedzieć, że każdy klub musi zrozumieć, że występy w kadrze, to promocja zawodnika i klub też ma z tego gratyfikację. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to trudno, nie zmieni się całego świata. Działacze Lecha postępują mądrze i nie robią problemów ze zwalnianiem zawodników. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie podobnie. Według mnie zgrupowania, na które powoływani są zawodnicy z Ekstraklasy, mają duży wpływ na podniesienie poziomu tych rozgrywek. Każdy z nas ma świadomość, że dzięki dobrym występom w lidze, może znaleźć się w orbicie zainteresowań selekcjonera. To sprawa, że każdy stara się jeszcze bardziej i pokazuje z jak najlepszej strony.
O najbliższym rywalu biało-czerwonych polscy reprezentanci jeszcze nie wiedzą za wiele, że zdaniem Bandrowskiego, nie ma mowy o lekceważeniu drużyny Mołdawii. – Obecnie poziom piłki nożnej wyrównał się tak bardzo, że nie ma mowy o lekceważeniu przeciwników. Lech Poznań w rozgrywkach pucharowych pokazał, że nie można nikogo lekceważyć, stawiając czoła takim firmom jak Juventus, czy Manchester City. Mecz z Mołdawią będzie na pewno ciężki, bo gramy w składzie, który nie ma za wiele doświadczenia w grze w reprezentacji. Dobrze będzie się sprawdzić, czy zawodnicy z naszej ligi będą w stanie pokonać reprezentację Mołdawii.
Źródło: ASInfo