Bakero: To moje wielkie zwycięstwo
– Wygrała lepsza drużyna i to była moja drużyna – nie krył satysfakcji Jose Mari Bakero po zwycięstwie na boisku Polonii Warszawa w rewanżowym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski
Hiszpański trener poprzednio prowadził właśnie Polonię. Na Konwiktorską przyjechał po raz pierwszy jako trener Lecha. Z Polonią jego Lech mierzył się wcześnie dwukrotnie, ale w Poznaniu i za żadnym z razów Hiszpan nie mógł wyniku odnotować w kategorii sukcesu. Najpierw był z trudem uratowany ligowy remis 2:2 (ze stanu 0:2), niedawno 0:1 w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu PP. Po tym jak poznaniacy odpadli z Ligi Europejskiej, a winą w dużej mierze obarczono właśnie jego posada byłej gwiazdy Barcelony w Poznaniu wisiała na włosku. Ale wygrał, w dodatku utarł nosa prezesowi Wojciechowskiemu, a więc teraz może znowu w miarę spokojnie pracować. Zapewne już do końca sezonu. W Warszawie Lechici prowadzili po karnym w 4. minucie, a w 23. minucie już 2:0 po trafieniu Bartosza Ślusarskiego. Końcowa wygrana 2:1 premiowała do półfinału jego drużynę.
– Był to dziwny mecz. Już w 1. minucie Polonia mogła prowadzić, a za chwilę był karny dla nas i odrobiliśmy straty. Potem zdobyliśmy drugiego gola i kontrolowaliśmy sytuację. Następnie jednak szczęście uśmiechnęło się do Polonii – chociaż bramka padła chyba po faulu na naszym bramkarzu. Druga połowa była pełna pasji, choć poziom nie mógł zadowolić. Mimo wszystko spotkały się dwa wielkie jak na polskie warunki zespoły i równie dobrze zamiast ćwierćfinału mógł to być finał. Dla mnie jako trenera jest to wielkie zwycięstwo. Droga do europejskich pucharów znowu do nas się przybliżyła – mówił były szkoleniowiec Polonii, a obecnie Lecha.
Źródło: ASInfo