Atletico stało się specjalistą od remisów
Już
dwunasty remis w tym sezonie w lidze hiszpańskiej zaliczyło
Atletico Madryt. Drużyna prowadzona przez trenera Diego Simeone
przed własną publicznością podzieliła się punktami z Sevillą.
Alvaro Morata zdobył bramkę z rzutu karnego, ale to nie wystarczyło do wygranej Atletico z Sevillą (foto: Forum/Leo Prieto)
W
rozegranym na Estadio Wanda Metropolitano sobotnim meczu 27. kolejki
Primera Division gole padały wyłącznie przed przerwą. Zawody
lepiej rozpoczęli goście z Sewilli: w 19. minucie Joan Jordan podał
do Luuka de Jonga, ten kapitalnym przyjęciem zgubił obrońcę, a
następnie sfinalizował akcję celnym strzałem.
Atletico
zdołało dość szybko odrobić stratę. W 32. minucie, po analizie
VAR, sędziowie uznali, że Nemanja Gudelj faulował w polu karnym
Joao Felixa. Jedenastkę na gola zamienił Alvaro Morata.
Zaledwie
cztery minuty później zespół Simeone ponownie cieszył się z
gola. Koke świetnie podał do wbiegającego w pole karne Felixa, a
ten nie zmarnował dogodnej sytuacji.
Tuż
przed przerwą Sevilla wyrównała. Ponownie doszło do
kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym: Kieran Trippier spowodował
upadek Lucasa Ocamposa, zaś arbiter zakwalifikował to jako
przewinienie angielskiego obrońcy Atletico. Jedenastkę pewnie
wykorzystał sam poszkodowany.
Druga
połowa nie przyniosła zmiany rezultatu. Sobotni
mecz potwierdził, że Los Colchoneros stali się specjalistami od
remisów – żaden zespół w lidze nie dzieli się punktami równie
często jak madrycka drużyna.
kwit,
PiłkaNożna.pl