AS Monaco straciło punkty w Tuluzie
Do sporej niespodzianki doszło w pierwszym z sześciu zaplanowanych na sobotę meczów ligi francuskiej. Tuluza po walce do samego końca zdołała dogonić Monaco i urwać punkty bitemu faworytowi, remisując (3:3).
Drużyna Kamila Glika wypuściła z rąk pewne zwycięstwo (fot. Reuters)
Piłkarze Monaco nie odpuszczają w wyścigu o obronę mistrzostwa Francji, a żeby pozostać w grze na serio, musieli odnieść w sobotę kolejne zwycięstwo. Wydawało się, że nie będzie o to trudno, ponieważ Tuluza balansuje nad strefą spadkową, a forma zespołu pozostawia sporo do życzenia.
Na pierwszego gola czekaliśmy dość krótko, ponieważ do zaledwie ósmej minuty, kiedy to na listę strzelców wpisał się Rony Lopes. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze w pierwszej połowie trafieniem Ibrahima Sangare, co zwiastowało nam spore emocje po zmianie stron.
Kiedy w drugiej części meczu Monaco dołożyło dwie kolejne bramki – ponownie do siatki trafił Rony Lopes, a jednego gola dołożył Stevan Jovetić – wydawało się, że zespół z Księstwa definitywnie zamknął rywalizację na Stadium Municipal.
Tuluza walczyła jednak do samego końca i w 78. minucie udało się jej zdobyć gola kontaktowego. To właśnie wtedy rzut karny zdołał wykorzystać Andy Delort i miejscowi kibice ponownie uwierzyli w urwanie punktów faworytowi.
Gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i rzucili się do szaleńczych ataków. Jak się okazało, warto było postawić się ekipie Monaco, ponieważ w 87. minucie na tablicy wyników ponownie widniał remis. Po dobrym dośrodkowaniu z prawego skrzydła, w polu karnym gości znalazł się Yaya Sanogo, który wykorzystał niezdecydowanie obrońców rywala i z bliska skierował piłkę do siatki.
Wynik zmianie już nie uległ i oba zespoły podzieliły się punktami. Od początku do końca na boisku mogliśmy oglądać w akcji reprezentanta Polski, Kamila Glika.
gar, PiłkaNożna.pl