Arsenal wypuścił z rąk wygraną z Leicester
Arsenal
nie zdołał odnieść czwartego z rzędu zwycięstwa w lidze angielskiej. We
wtorkowym meczu 34. kolejki Premier League Kanonierzy na swoim
stadionie zremisowali 1:1 z Leicester City.
Mikel Arteta ma o czym rozmawiać ze swoimi piłkarzami. Arsenal najpierw stracił zawodnika, a potem prowadzenie w starciu z Leicester (foto: Reuters/Paul Childs)
Zawody
rozgrywane na Emirates Stadium zdecydowanie lepiej rozpoczęli
gospodarze. Arsenal potrzebował 21 minut, aby wyjść na
prowadzenie. 18-letni Bukayo Saka ośmieszył w polu karnym jednego z
obrońców, po czym jak na dłoni wyłożył piłkę przed bramkę do
Pierre-Emericka Aubameyanga. Kapitan Kanonierów nie zmarnował
doskonałej szansy i wpisał się na listę strzelców. Dla
Gabończyka to 20. trafienie w tym sezonie Premier League.
Wszystko
układało się po myśli menedżera Mikela Artety i jego zespołu –
aż do 75. minuty rywalizacji. Wówczas losy mecz się odwróciły.
Wprowadzony
na boisko zaledwie kilka minut wcześniej Edward Nketiah brutalnie
sfaulował Jamesa Justina. Napastnik obejrzał czerwoną kartkę, a
dla Arsenalu zaczęły się kłopoty.
Grając
w dziesiątkę, Kanonierzy nie byli w stanie utrzymać korzystnego
rezultatu. W końcówce wypuścili wygraną z rąk. Na sześć minut
przed upływem regulaminowego czasu gry Leicester doprowadziło do
remisu. Demarai Gray wykonał sprytne podanie w pole karne, zaś
Jamie Vardy wyskoczył zza pleców defensorów i posłał piłkę do
siatki.
Dla
33-letniego napastnika był to już 22. gol strzelony w tym sezonie w
rozgrywkach ligowych. Vardy pozostaje liderem klasyfikacji
najlepszych snajperów Premier League.
kwit,
PiłkaNożna.pl