Arsenal stracił punkty na The Hawthorns
Remisem zakończył się ostatni mecz Premier League w 2017 roku. West Bromwich Albion podzielił się punktami z Arsenalem (1:1) po niezwykle emocjonującej końcówce.
Arsenal nie zdołał odnieść zwycięstwa na zakończenie roku (fot. Sebastian Frej)
Starcie na The Hawthorns miało być zwieńczeniem zmagań na angielskich boiskach w 2017 roku. West Bromwich nie zaliczy go do specjalnie udanych, ponieważ od wielu miesięcy gra słabo i mogło się tak zdarzyć, że na półmetku sezonu będzie zamykać tabelę. Jeśli zaś chodzi o Arsenal, to ten chciał wykorzystać wpadki drużyn z Manchesteru i odrobić kilka punktów do ścisłej czołówki.
Niedzielny mecz był szczególny dla menedżera „Kanonierów”, Arsene’a Wengera, który miał poprowadzić swój zespół w Premier League po raz 811. Taki wynik oznaczał, że francuskiego szkoleniowcowi udało się pobić rekord Sir Alexa Fergusona.
W podstawowym składzie gospodarzy zabrakło miejsca dla reprezentanta Polski, Grzegorza Krychowiaka, o którym coraz częściej mówi się w kontekście skrócenia jego wypożyczenia i powrotu do Paris Saint-Germain.
Mecz przez kilkadziesiąt minut toczył się pod dyktando Arsenalu, któremu jednak brakowało konkretów. Ben Foster nie był zmuszany do interwencji i wydawało się, że to może być ten wieczór, kiedy goli na The Hawthorns nie zobaczymy.
Kibice z Londynu długo musieli czekać, ale jednak było warto. W 84. minucie do rzutu wolnego na wprost bramki gospodarzy podszedł Alexis Sanchez, który uderzył w mur, jednak piłka odbiła się od jednego z graczy West Bromu i wpadła do bramki obok zaskoczonego bramkarza.
Jak się okazało, wcale nie było to koniec emocji w tym spotkaniu. Kilka chwil później w pole karne Arsenalu wpadł Kieran Gibbs, który próbował przerzucić piłką nad Calumem Chambersem, ale trafił w jego rękę. Sędzia uznał, że w takiej sytuacji miejscowi powinni otrzymać jedenastkę i wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem karnego okazał się Jay Rodriguez i cała zabawa zaczęła się do początku.
Kolejnych goli w tym meczu już nie zobaczyliśmy i oba zespoły podzieliły się punktami. Od 72. minuty na boisku przebywał Grzegorz Krychowiak.
gar, PiłkaNożna.pl