A może Londyn? Mourinho nie składa broni
W ostatnich tygodniach Arkadiusz Milik był bardzo intensywnie łączony z Juventusem, a kilka dni temu we włoskich mediach gruchnęła informacja o tym, że napastnik porozumiał się już nawet ze Starą Damą w kwestii warunków umowy indywidualnej. Niewykluczone jednak, że w sprawie przyszłości Polaka dojdzie jeszcze do niespodziewanego zwrotu akcji.
Arkadiusz Milik może przebierać w ciekawych propozycjach (fot. Piotr Kucza / 400mm.pl)
Przypomnijmy, że zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, Milik miałby się przeprowadzić do Turynu podczas letniego okienka i mógłby liczyć w nowym klubie na zarobki rzędu 4,5 miliona euro za sezon. O ile jednak sam piłkarz jest zdecydowany, a mistrz Włoch bardzo naciska na jego transfer, to nie wiadomo, czy ten dojdzie finalnie do skutku.
Kością niezgody jest bowiem postawa Auerelio De Laurentiisa, prezydenta SSC Napoli, który dość sceptycznie zapatruje się na oddanie Milika właśnie do Juventusu. Pod Wezuwiuszem nie chcą wzmacniać najlepszej drużyny w kraju i dlatego wolą, by Polak odszedł do jednego z klubów zagranicznych.
Za takim rozwiązaniem przemawia jeszcze jeden fakt. W Neapolu oczekują za urodzonego w Tychach zawodnika kwoty około 50 milionów euro, a nie jest żadną tajemnicą, że Juventus takich pieniędzy płacić nie zamierza. Lokalne media przedstawiały już w ostatnich tygodniach kilka konfiguracji transferu, od włączenia do transakcji kilku piłkarzy dla zmniejszenia kwoty transakcji, po zbicie z ceny na drodze negocjacji. Nie można jednak wykluczyć, że znajdzie się finalnie ktoś, kto będzie w stanie sprostać finansowym wymaganiom De Laurentiisa.
Kimś takim może być Jose Mourinho i jego Tottenham Hotspur. Portugalczyk zamierza wzmocnić w lecie formację ataku swojej drużyny, a na jego celowniku znalazł się właśnie Arkadiusz Milik. Jak podaje dziennik „Daily Mail”, londyńczycy nie tylko byliby skłonni wyłożyć nieco gotówki na stół, ale również dorzucić na wymianę Lucasa Mourę.
Mourinho jest fanem talentu Milika i chciałby mieć go w swoim zespole, nie tylko realnie wzmacniając siłę ognia Tottenhamu, ale także zabezpieczając się na wypadek kontuzji Harry’ego Kane’a, który w ostatnich sezonach regularnie uskarżał się na mniejsze lub większe problemy zdrowotne.
Ostatnim argumentem, który może przeważyć szalę w tej układance jest wysokość pensji. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Milik mógłby w północnym Londynie także liczyć na 4,5 miliona, ale funtów.
26-latek jest związany z Neapolem od 2016 roku. Tylko w tym sezonie wystąpił on na wszystkich frontach w 28 spotkaniach, w których strzelił trzynaście goli.
gar, PiłkaNożna.pl