90 minut z Saszą Iliciem: Zazdroszczę wam stadionów
Sasza Ilić już dwukrotnie uczestniczył z Partizanem Belgrad w fazie grupowej Champions League. Piłkarz, który pod koniec grudnia ukończy 36 lat, uważa, że nie jest za późno na kolejny występ w elitarnych rozgrywkach, których smak poznał też w barwach Galatasaray Stambuł.
ROZMAWIAŁ JAROMIR KRUK
W eliminacjach czeka nas arcytrudne zadanie, ale na razie myślimy tylko o dwumeczu z najbliższym rywalem, czyli prawdopodobnie Szirakiem Giumri z Armenii – mówi Ilić (na zdjęciu w pojedynku z Markiem Saganowskim), który po raz pierwszy kapitanem Partizana został jako 20-latek. Obecnie też sprawuje taką funkcję, ale to nikogo nie dziwi, bo cieszy się ogromnym autorytetem wśród piłkarzy i kibiców.
Jak długo zamierza pan jeszcze kopać piłkę?
Siedemnaście lat gram profesjonalnie, ale jeszcze nie mam dosyć. Moim pragnieniem jest trzeci awans z Partizanem do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wydaje mi się, że mamy na tyle mocny zespół, że możemy skutecznie powalczyć o realizację naszych marzeń.
Pana najlepsze momenty w Partizanie są związane z grą w Lidze Mistrzów?
W tym klubie przeżyłem wiele cudownych chwil. Trochę sukcesów udało się osiągnąć, pokazać się w europejskich pucharach, choć wiadomo, że pod względem ekonomicznym serbska liga nie jest w stanie rywalizować z najmocniejszymi ligami Starego Kontynentu. Polsce zazdroszczę choćby wielu pięknych stadionów, bo właśnie takie przydałyby się nam.
(…)
Cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika Piłka Nożna