„Marca” pisze, że najbliższe cztery mecze Atletico Madryt pokażą, czy zespół będzie mógł dalej walczyć o najwyższe cele, czyli triumf w Lidze Mistrzów oraz mistrzostwo Hiszpanii, czy też trzeba je będzie zweryfikować.
Los Colchoneros czekają niebawem starcia z Juventusem i Barceloną, ale zaczynają od sobotniej potyczki z rewelacyjnym (do niedawna) beniaminkiem Granadą, którą koniecznie trzeba wygrać, by nie stracić dystansu do Barcy i Realu.
Do końca roku, co najmniej, Cholo nie będzie mógł liczyć na kontuzjowanego Diego Costę, a Joao Felix dopiero wraca do gry po półtoramiesięcznej przerwie. Na szczęście dla trenera Atletico w znakomitej formie znajduje się Alvaro Morata. Otóż napastnik ten zanotował właśnie najlepszą passę w swej karierze: siedmiu kolejnych meczów ze strzelonym golem. Czterokrotnie z rzędu trafiał w ligowych starciach zespołu z Wanda Metropolitano, dwukrotnie w Champions League, a także w meczu reprezentacji z Maltą. Niestety, passa zakończyła się wskutek zerowego dorobku w następnym spotkaniu La Roji, z Rumunią, jednak na niwie klubowej nadal może trwać. Dotychczas rekordem Moraty był pięć meczów z golem w sezonie 2012-13: wtedy były to dwa starcia rezerw Realu – Castilli oraz trzy reprezentacji Hiszpanii U-21.
Spotkanie z Granadą (sobota 18.30, transmisja w nSport+) będzie dla Atletico tym trudniejsze, że prócz kontuzjowanych Diego Costy, Stefana Savicia, Jose Gimeneza, nie zagrają pauzujący za kartki Saul oraz Thomas Partey.
Leszek Orłowski, PilkaNozna.pl