Zespól All Star Euro 2024
Jedenastka gwiazd niemieckiej imprezy w zasadzie mogłaby składać się z prawie samych Hiszpanów, bo tylko dwóch członków podstawowej jedenastki La Roji nie zasłużyło na takie wyróżnienie: drugi, obok Aymerica Laporte’a, stoper oraz napastnik Alvaro Morata. Sześciu, jakich umieszczamy ostatecznie, to minimalna liczba. Laporte, Dani Carvajal i Nico Williams są bardzo pokrzywdzeni, ale ci, których stawiamy w ich miejsce też zagrali znakomicie.
Leszek Orłowski
fot. PRESSINPHOTO/newspix.pl / 400mm.pl
Oto zatem nasza propozycja: Mamardaszwili – Kimmich, Saliba, Akanji, Cucurella – Rodri, Fabian Ruiz, Mainoo, Dani Olmo – Yamal, Gakpo.
Mamardaszwili. Utrzymał swój zespól w grze dłużej, niż na to zasługiwał. Był bohaterem fazy grupowej. Wykonał wiele wybornych parad, obronił ponad trzydzieści strzałów.
Kimmich. Perfekcyjnie zagrał w meczu Niemców z Hiszpanią. Zaliczył asystę w najlepszym starciu turnieju. Dużo pomagał pomocnikom w rozgrywaniu, osłaniał tyły prawoskrzydłowemu.
Saliba. Po znakomitym sezonie klubowym zaliczył świetne Euro. Bez niego krucho byłoby z Francją! Imponował spokojem, pewnością interwencji, czystym wyprowadzaniem piłki. Nie było w jego grze efekciarstwa. Awansował niemieckim turniejem do ścisłej czołówki światowych stoperów.
Akanji. Zmarnował najważniejszego karnego przeciwko Anglii. Jednak nie może to przysłonić jego perfekcyjnej gry przez całą imprezę. W City jest uzupełnieniem obrony, tu był jej wielkim liderem naprawiającym błędy kolegów i myślącym za wszystkich.
Cucurella. Pracował z precyzją maszyny, był wszędzie, niczego nie zawalał. Być może postawilibyśmy na Theo Hernandeza, gdyby nie przepiękna asysta Cucurelli przy golu w końcówce finału, który dał Hiszpanom złoto.
Rodri. Jeśli jakiś defensywny pomocnik zasługiwał kiedykolwiek na Złotą Piłkę, to Rodri obecnie, nie tylko zresztą za perfekcyjny występ na Euro, ale za całe dwa ostatnie sezony. Cóż to jest za myśliciel, a przy tym bezbłędny rzemieślnik!
Mainoo. Zaczął poza podstawową jedenastką Anglii, ale Gareth Southgate szybko przyznał się do błędu i powierzył mu pagony. Młodzian stał się liderem gry swej drużyny w środku pola, napędzał ją zarażając entuzjazmem kolegów. Był jakby z innej bajki niż ospała reszta Anglików.
Olmo. Okazał się bohaterem turnieju, choć zaczynał go jako rezerwowy. Pech Pedriego, sfaulowanego przez Kroosa na początku meczu z Niemcami, okazał się wielkim szczęściem zawodnika RB Lipsk i całej La Roji. Olmo bowiem grał doskonale. Zwycięstwo w klasyfikacji kanadyjskiej (wespół z Yamalem) turnieju mówi wszystko o nim. Ten chłopak dotychczas uchodzący za zawodnika świetnie wyszkolonego, ale trochę pozbawionego wyrazu, na niemieckich boiskach pokazał to, czego mu wcześniej brakowało, czyli wielką osobowość i charyzmę.
Fabian Ruiz. Jego grą także trzeba było się zachwycać. Była ona ilustracją tego, jak powinien na boisku zachowywać się piłkarz występujący na pozycji określanej jako „8”. W jego ruchach, podaniach, było wiele ze stylu samego Zinedine’a Zidane’a.
Yamal. Jego prymat wśród napastników nie podlega dyskusji. Po Euro, podczas którego został najmłodszym strzelcem gola w historii imprezy, ostatnie wątpliwości zostały rozwiane: jest to talent na miarę Messiego, którego zresztą poznał dzieckiem w kołysce, a raczej w wanience, będąc. Junior okazał się najlepszym asystentem imprezy.
Gakpo. Długo wahaliśmy się, czy na drugim miejscu wśród atakujących, a więc w naszej jedenastce, umieścić Gakpo, Williamsa, czy Musialę. Ostatecznie decydujemy się Holendra, gdyż grał bardziej efektownie. No i jest najwyżej w klasyfikacji kanadyjskiej. Nie bardzo niestety miał z kim, poza Simonsem, pograć w ataku swej Holandii, za dużo musiał brać na siebie.
A gdzie Nico Williams który był lepszy od Yamala