10 czerwca 2002 – reprezentacja Polski zostaje upokorzona na mistrzostwach świata przez Portugalię. Bohaterem spotkania zostaje Pauleta, który popisuje się hat-trickiem.
ZAMKNIJ
(fot. W. Sierakowski/400mm.pl)
Drużyna prowadzona przez JerzegoEngela grała z nożem na gardle. W pierwszej kolejce biało-czerwoni przegrali 0:2 z Koreą Południową i magiczny balon, który był pompowany długimi tygodniami bezlitośnie pękł. Aby pozostać w grze o awans Polacy musieli pokonać Portugalię.
Marzenia o zwycięstwie w 14. minucie rozwiał właśnie Pauleta, który wyprowadził Portugalczyków na prowadzenie, bezlitośnie ogrywając TomaszaHajtę. Później dołożył jeszcze dwa trafienia w drugiej połowie i skompletował hat-tricka. Wynik w samej końcówce ustalił RuiCosta, który przypieczętował zwycięstwo 4:0.
Polacy przegrali zasłużenie i pożegnali się z mundialem w Korei Południowej i Japonii. Nadzieje, które były bardzo mocno rozbudzone po udanych eliminacjach, szybko zostały pogrzebane w gruzach.
Biało-czerwoni na pożegnanie z mundialem 2002 wygrali ze Stanami Zjednoczonymi 3:1. Portugalia niespodziewanie przegrała z Koreańczykami i tak jak Polska wróciła do domu po trzech spotkaniach w fazie grupowej.