Zarandia: Jesteśmy małym klubem z wielkim sercem
– Jesteśmy małym klubem z wielkim sercem i po raz kolejny to udowodniliśmy – powiedział po spotkaniu z Legią Warszawa Luka Zarandia. Jeden z bohaterów Arki Gdynia podczas meczu o Superpuchar Polski nie ukrywał swojego zadowolenia po zwycięstwie drużyny i dołożeniu do klubowej gabloty kolejnego trofeum.
Arka Gdynia z kolejnym Superpucharem Polski (fot. Cezary Musiał)
Arka po raz drugi z rzędu pokonała w meczu o Superpuchar Legię i to na jej boisku. – Po raz kolejny wygrywamy z Legią, z klubem który dominuje w lidze, i co roku zdobywa jakieś trofeum. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że to my możemy przywieźć tytuł do Gdyni – kontynuował Zarandia.
– Przy bramce, Adam zagrał mi bardzo dobrą piłkę, miałem dużo czasu i mogłem strzelić z lewej nogi. To jest mój styl gry, każdy z nas wie co ma robić na boisku i dzięki temu wygrywamy. Wszyscy mamy udział w tym wyniku. Wyglądało to bardzo dobrze – dodał.
Gruzin odniósł się również do sytuacji, w której po starciu z Arkadiuszem Malarzem upadł w polu karnym. Jego zdaniem, sędzia powinien wtedy podyktować dla Arki rzut karny.
– Byłem faulowany, rozmawiałem z sędzią, ale to nie przekonało go. Ale wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy może popełnić błąd. On mnie dotknął, sędzia obejrzał i uważał, że nie było. Chętnie to obejrzę i sam zobaczę jak to wyglądało w telewizji – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Arka Gdynia