Zagłębie znalazło pogromcę. Trzy punkty Legii Warszawa
W meczu zamykającym niedzielne zmagania w Lotto Ekstraklasie Legia Warszawa pokonała przed własną publicznością Zagłębie Lubin (2:1). W ten sposób „Wojskowi” choć w niewielkim fragmencie zmyli plamę po blamażu w europejskich pucharach, natomiast dla gości porażką przy Łazienkowskiej była pierwszą w obecnym sezonie.
Armando Sadiku dał Legii Warszawa prowadzenie (fot. Cezary Musiał)
Podopieczni Jacka Magiery mają za sobą bardzo trudny czas. Legia w kiepskim stylu odpadła z eliminacji Ligi Mistrzów, a jakby tego było mało, nie zdołała się również zakwalifikować do fazy grupowej Ligi Europy. Porażka w dwumeczu z Sheriffem Tyraspol to dla „Wojskowych” nie tylko poważny cios wizerunkowy, ale także problem finansowy, który może nieść za sobą konieczność sprzedania jednego z ważnych zawodników jeszcze przed końcem letniego okna transferowego.
Podobnych kłopotów nie ma Piotr Stokowiec, którego drużyna nie musiała co prawda grać w europejskich pucharach, ale za to przygotowała się jak należy do zmagań na krajowym podwórku. W sześciu meczach „Miedziowi” odnieśli cztery wygrane, a dwa kolejne spotkania zremisowali. Nic więc dziwnego, że przed starciem w stolicy, to właśnie im dawano nieco więcej szans na zgarnięcie pełnej puli.
Kibice przy Łazienkowskiej nie przyjęli zbyt ciepło swoich pupili. Jak do tej pory zawodnicy Magiery mogli liczyć na niemal bezwarunkowe wsparcie, tymczasem podczas niedzielnego meczu z trybun można było usłyszeć m.in. „Takie są fakty, macie za duże kontrakty”, co mogło być odniesieniem do słów Michała Kucharczyka, który skarżył się niedawno w mediach na brak wolnych weekendów i krótki letni wypoczynek. Przy zestawieniu tego z astronomicznymi zarobkami piłkarzy mogło to jedynie wywołać uśmiech politowania.
Jeśli ktoś oczekiwał, że Legia ruszy od początku do szturmu na bramkę rywala i w ten sposób będzie chciała zmyć plamę po ostatnich nieudanych występach, ten srogo się zawiódł. W pierwszym kwadransie dwie dobre okazje strzeleckie wypracowali sobie bowiem goście, a konkretnie Arkadiusz Woźniak. Przy obu jego strzałach na wysokości zadania stanął jednak Arkadiusz Malarz.
Legia zdołała odpowiedzieć kilkoma dobrymi akcjami. Szczególnie aktywni byli Kucharczyk i Hildaberto, ale albo brakowało im skuteczności, albo bez zarzutu spisywał się Martin Polacek.
Wszystko mogło się zmienić w 23. minucie, kiedy to bliski szczęścia był Woźniak. Po jego strzale i rykoszecie, Legię uratowała poprzeczka.
Tuż przed przerwą swoją szansę miał Cristian Pasquato, ale z kolei jego próba strzału przewrotką nieznacznie minęła celu. To mogła być piękna bramka piłkarza Legii.
Druga połowa zaczęła się o prawdziwej bomby Zagłębia Lubin, a konkretnie Jakuba Świerczoka, który z dystansu sprawdził Arkadiusza Malarza. Bramkarz Legii ponownie jednak stanął na wysokości zadania.
Przełom nastąpił w 57. minucie, kiedy to brzemienny w skutkach błąd na skrzydle popełnił Daniel Dziwniel. Legia wyprowadziła szybki kontratak, który celnym strzałem wykończył Armando Sadiku.
Minęło zaledwie kilka minut, a mistrz Polski prowadził już różnicą dwóch trafień. Tym razem z bardzo dobrej strony pokazał się rezerwowy Sebastian Szymański, który zdecydował na strzał sprzed pola karnego, a piłka po rykoszecie zmyliła Polacka i wpadła do bramki.
Końca spotkania nie dotrwał na boisku Arkadiusz Malarz. Podstawowy bramkarz Legii nabawił się kontuzji mięśniowej i musiał zostać zmieniony przez Radosława Cierzniaka.
Ostatniego gwizdka nie doczekał również Michał Pazdan, który w brutalny sposób sfaulował rywala i został wyrzucony z boiska. Co ciekawe, był to już drugi z rzędu mecz – w ciągu zaledwie kilku dni – w który reprezentant Polski otrzymał czerwoną kartkę i bezmyślnie osłabił swój zespół. Wcześniej miało to miejsce w trakcie starcia z Sheriffem Tyraspol.
W doliczonym czasie gry honor gości uratował Filip Starzyński, który pewnie wykorzystał rzut karny, ale na więcej Zagłębiu zabrakło już po prostu czasu.
Kolejnych bramek już w stolicy nie obejrzeliśmy i po końcowym gwizdku z wygranej mogli się cieszyć gospodarze. Komplet punktów oznacza, że Legia przesunęła się w ligowej tabeli na trzecie miejsce, a Zagłębie zajmuje drugą pozycję.
PiłkaNożna.pl