został nowym trenerem FC Barcelony, jednak 61-latek nie otrzyma do swojej dyspozycji drużyny z mianem samograja. Wyznawca „cruyffowej” ideologii będzie musiał zakasać rękawy, bowiem czeka go dużo pracy w murach Camp Nou. Jakie wyzwania dokładnie czekają byłego trenera Las Palmas i Realu Betis?
Wydaje się, że FC Barcelona zdecydowała się na najlepszą, możliwą opcję dostępną na rynku. (fot. Forum)
MACIEJ ŁANCZKOWSKI
Odrestaurować dawny styl
Nie da się ukryć, że pod wodzę
Ernesto Valverde drużyna Dumy Katalonii straciła swój zjawiskowy, miły dla oka ofensywny styl gry, którym zachwycała kibiców na całym świecie i w hurtowych ilościach przywoziła trofea do stolicy Katalonii. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy zawodnicy pod batutą Baska grali katorżniczą piłkę, pozbawioną romantycznego piękna, nabitą niezbyt skutecznymi półśrodkami. Setién pod tym względem jest idealnym wyborem, szkoleniowiec stawia styl gry swoich podopiecznych ponad osiągane wyniki.
Charyzmatyczny trener od lat był łączony z FC Barceloną, jego koncepcja prowadzenia zespołu niemal idealnie zespala się z aktualnym mistrzem Hiszpanii. UDC Las Palmas i Real Betis pod jego wodzą grały piękną piłkę, która niejednokrotnie oczarowywała fanów zebranych na trybunach stadionu i przed szklanym ekranem. Jeśli trener szybko znajdzie nić porozumienia z zawodnikami, efekty powinny być błyskawicznie widoczne.
Pewne jest, że Blaugrana powróci do dawnej, ofensywnej magii. Sporą niewiadomą może być za to postawa defensywy, zespoły prowadzone przez Setiena były dość nieporadne w swoich szykach obronnych. Hiszpan nie miał również alternatyw taktycznych, które mogłyby się okazać pomocne w gorących sytuacjach meczowych. Gdy forma Betisu popadła w głęboki marazm pod koniec poprzedniego sezonu LaLiga, trener wciąż brnął w mało skuteczne środki, co rozwścieczało kibiców z Sewilli. W Barcelonie otrzyma zdecydowanie szerszą i mocniejszą kadrę, niż było to w Betisie i Las Palmas. Istnieją duże szansę, że Setien wyciągnie naukę ze swoich błędów i nie popełni ich więcej w trakcie swojej przygody w Katalonii.
Łatanie dziury po Suarezie
Nowy opiekun Barçy będzie musiał poradzić sobie z problemami kadrowymi w ofensywie. Kilka dni temu klub oficjalnie poinformował, że wskutek operacji
Luis Suarez będzie wyłączony z gry praktycznie do końca trwającego sezonu. Podstawowy napastnik klubu w obecnej kampanii zdobył 14 goli w 23 meczach wszystkich rozgrywek. Załatanie dziury po Urugwajczyku będzie priorytetem dla przychodzącego Setiéna.
Pozycję Suareza na środku ataku zajmie prawdopodobnie Antoine Griezmann, który pod kadencją Valverde był kiszony na lewej stronie, która nie była do końca odpowiednia dla francuskiego zawodnika. Przez najbliższy okres „trójząb” Barcy będzie wyglądał w konfiguracji: Dembele – Griezmann – Messi.
Możliwe też, że Setien zdecyduje się na zakontraktowanie napastnika w trakcie trwającego okna. Dużym ryzykiem jest obarczanie Ousmane’a Dembélé jakąkolwiek odpowiedzialnością, krnąbrny Francuz zbudowany ze szkła często zmaga się z kontuzjami i może wypaść z gry na kolejne tygodnie. W kadrze znajduje się także objawienie początku sezonu Ansu Fati oraz Carles Pérez, który wraz z początkiem sezonu otrzymywał szanse gry w pierwszym zespole z różnorakim powodzeniem.
Czystki w drużynie
Kilku zawodników stoi na wylocie klubu i wciąż nie wiadomo, jaka będzie ich najbliższa przyszłość. Mowa tutaj przede wszystkim o
Arturo Vidalu, który jeszcze nie tak dawno był jedną nogą w drużynie Interu. Setién będzie musiał zdecydować, czy chce mieć w swojej drużynie człowieka od zadań specjalnych, którym niewątpliwie jest charakterny Chilijczyk. Wciąż ważą się losy
Ivana Rakiticia, którego transfer prognozuje się w najbliższym czasie. Nowego opiekuna czeka dokładna analiza obecnego stanu kadrowego i podjęcie właściwych decyzji personalnych.
Interesująca może okazać się również kwestia transferu Neymara. Bardzo możliwe, że przyjście Setiéna poskutkuje zintensyfikowaniem działań mających na celu ponowne sprowadzenie napastnika. Nie da się ukryć, że Brazylijczyk świetnie pasuje do jego ideologii i technika prezentowana przez 27-latka może być nieoceniona w układance nowego trenera Barcelony.
Przywrócić blask La Masii
W ostatnich latach narybek ze słynnej akademii piłkarskiej coraz rzadziej zasila pierwszą drużynę. Setién to „Cruyffista”, głęboko wierzący ideologii stworzonej przez holenderską legendę tego klubu. Spekuluje się, że nowy opiekun Blaugrany będzie chętniej spoglądał na młodych adeptów La Masii i wyławiał największe talenty, stopniowo wprowadzając ich do pierwszej drużyny. Valverde dość niechętnie stawiał na wychowanków, jednak nie da się ukryć, że w ostatnich latach szkółka usytuowana przy Carrer d’Elisabeth Eidenbenz nie wydaje na świat perełek, które aspirują do miana następców Messiego, Iniesty czy Xaviego.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Setien chętnie stawiał na młodych zawodników w poprzednich miejscach pracy. Eksperci hiszpańskiej piłki prognozują, że młody pomocnik Riqui Puig będzie mógł liczyć na zaufanie ze strony 61-latka z Kantabrii.
Przygotować zespół na starcia w LaLiga i Lidze Mistrzów
Setién na ławce trenerskiej zadebiutuje już 19 stycznia, kiedy to jego zespół zmierzy się na własnym boisku z drużyną Granady. W nadchodzącym czasie kluczowy będzie dwumecz z Napoli w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Co prawda konfrontacja z włoską drużyną odbędzie się za nieco ponad miesiąc, ale już po tym czasie powinniśmy widzieć pierwsze efekty pracy Hiszpana na Camp Nou.