Przejdź do treści
Z Rosją na remis, o ćwierćfinał zagramy z Czechami

Ligi w Europie Świat

Z Rosją na remis, o ćwierćfinał zagramy z Czechami

Niebywałych emocji dostarczyli nam we wtorkowy wieczór reprezentanci Polski. Biało-czerwoni przegrywali od 37. minuty 0:1, ale znakomitego gola wyrównującego zdobył Jakub Błaszczykowski. O wyjście z grupy powalczymy z Czechami.

Franciszek Smuda nie chciał ryzykować zbyt otwartej gry, więc od pierwszej minuty w środku pola biegało trzech defensywnych pomocników w białych koszulkach. Obok Eugena Polanskiego i Rafała Murawskiego swoją szansę otrzymał Dariusz Dudka. Druga zmiana w składzie w stosunku do pierwszego meczu była już o wiele bardziej oczywista – wykartkowanego Wojciecha Szczęsnego zastąpił Przemysław Tytoń. Pomysł na Rosję? Spokojna, stabilna gra w tyłach, wciągnięcie Sbornej na naszą połówkę i dynamiczne kontrataki wykańczane przez Lewandowskiego.

I rzeczywiście, wymyślony przez Smudę system działał w pierwszych fragmentach znakomicie. Swoje szanse mieli Boenisch, Lewandowski oraz Polanski, ale ostatecznie biało – czerwonym nie udało się wpakować piłki do siatki. Rosjanie nie pozostawali dłużni – imponowali umiejętnością wyprowadzenia piłki, kąsali nas prostopadlymi podaniami. Gola straciliśmy jednak po stałym fragmencie gry – źle zachował się Łukasz Piszczek, który zaspał, zgubił krycie, a później tylko bezradnie patrzył na Dżagojewa pakującego piłkę do siatki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:1.

W drugiej części gry – tak jak w pierwszej – zaczęliśmy mocno, ale Rosjanie znów przetrwali najcięższe chwile. Gdy wydawało się, że Polacy opadli z sił, znakomitą akcję przeprowadziła nasza – przeciętnie dotychczas grająca – dwójka z Dortmundu. Prostopadle podawał Piszczek, idealnie przyjął Błaszczykowski, który lewą nogą posłał piłkę do bramki Małafiejewa. Stadion oszalał! Do końca spotkania rezultat nie uległ zmnianie.

Polska w ostatnim meczu fazy grupowej zmierzy się we Wrocławiu z Czechami. Po wtorkowym zwycięstwie ekipy Bilka Czesi przeskoczyli w tabeli i Polaków, i Greków. Oznacza to, że ostatni mecz będzie dla nas konfrontacją o być albo nie być na mistrzostwach. Rosjanie podejmą w Warszawie Greków.

Ze Stadionu Narodowego,
Paweł KAPUSTA


PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024