Przejdź do treści
Wysoka i efektowna wygrana Lechii

Polska 1 Liga

Wysoka i efektowna wygrana Lechii

W piątkowy wieczór w Gdańsku oglądaliśmy dość ciekawe spotkanie okraszone kilkoma golami. Lechia Gdańsk ostatecznie zdeklasowała GKS Katowice 5:1 i odniosła trzecią ligową wygraną przed własną publicznością w tym sezonie. Bardzo dobry mecz rozegrał kapitan Biało-Zielonych – Luis Fernandez, a goście natomiast kończyli to starcie w dziewiątkę po dwóch czerwonych kartkach. 


Już od samego początku spotkania w Gdańsku działo się dość sporo pod bramkami obu drużyn. Zarówno gracze Lechii, jak i GKS-u starali się grać ofensywnie, ryzykować, co przyniosło bramki jeszcze w pierwszym kwadransie rywalizacji.

Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. W 9. minucie Jan Biegański bardzo dobrze dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego, gdzie najwyżej wyskoczył Luis Fernandez i strzałem głową pod poprzeczkę zdobył swoją piątą bramkę w tym sezonie. Tym samym kapitan Biało-Zielonych przełamał passę pięciu ligowych meczów bez trafienia na koncie.  



Cztery minuty później mieliśmy już jednak wyrównanie. Shun Shibata zagrał prostopadłe podanie do Sebastiana Bergiera, który wykorzystał złe ustawienie defensywy Lechii i strzałem przy lewym słupku zdobył swoją trzecią bramkę w tym sezonie. W dalszych fragmentach pierwszej połowy oglądaliśmy odważną grę obu drużyn, które były nastawione na strzelanie kolejnych goli. W 22. minucie groźnie z dystansu uderzał Fernandez, ale strzał Hiszpana na raty wybronił Dawid Kudła

Kilka chwil później swoją szansę miał Tomas Bobcek, ale próba napastnika Biało-Zielonych została zablokowana. W kolejnych minutach pierwszej połowy tempo spotkania spadło, a gra toczyła się głównie przede wszystkim w środkowym sektorze boiska. Zamiast sytuacji bramkowych, było sporo szarpanej gry, przewinień z obu stron.

W czwartej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy goście otrzymali rzut karny. Sędzia Marcin Kochanek uznał, że Conrado faulował Marcina Wasielewskiego. Jednak po obejrzeniu tej sytuacji na monitorze i konsultacji z VAR-em Kochanek odwołał swoją decyzję i upomniał żółtą kartką Wasielewskiego za próbę wymuszenia jedenastki. Parę chwil później pierwsza połowa dobiegła końca.       

   
Bardzo źle dla gości rozpoczęła się druga połowa. Nieco ponad minutę po wznowieniu gry nierozważnie zachował się Shibata. Japoński pomocnik gości mający na koncie żółtą kartką kopiąc, sfaulował Biegańskiego. Shibata otrzymał więc za to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, przez co musiał opuścić plac gry. Natomiast w 56. minucie Biało-Zieloni wyszli na prowadzenie. Fernandez miał nieco wolnej przestrzeni na granicy linii pola karnego i strzałem przy prawym słupku skompletował dublet w tym starciu. Pięć minut później natomiast z boiska z czerwoną kartką zszedł Arkadiusz Jędrych, który niebezpiecznie sfaulował Fernandeza, a sędzia po obejrzeniu sytuacji na monitorze wykluczył kapitana gości z gry. 

Lechia dość szybko wykorzystała przewagę na boisku i w 65. minucie strzeliła trzeciego gola. Bobcek z bliskiej odległości podwyższył prowadzenie i zaliczył debiutanckie trafienie w barwach Biało-Zielonych. Gospodarze mieli ten mecz pod kontrolą, co pozwoliło trenerowi Szymonowi Grabowskiemu na większe rotacje składem. Swoje szanse z ławki dostali chociażby Jakub Sypek czy Łukasz Zjawiński, a więcej odpoczynku otrzymał natomiast Fernandez. Natomiast w 78. minucie było już 4:1. Sypek przytomnie zgrał piłkę w polu karnym do Eliasa Olssona, a ten z bliskiej odległości strzelił swojego drugiego gola w tym sezonie. 



Na tym jednak zespół z Trójmiasta się nie zatrzymał. W 84. minucie Bobcek dobrze przyjął piłkę i strzałem przy lewym słupku skompletował swoją drugą bramkę w piątkowy wieczór. Pięć minut później swoją szansę miał natomiast Zjawiński, ale rezerwowy napastnik uderzył obok prawego słupka. W doliczonym czasie gry gospodarze mogli otrzymać rzut karny. Po analizie sytuacji na monitorze sędzia uznał jednak, że Dawid Brzozowski nie faulował Dawida Bugaja. 

Ostatecznie Lechia zwyciężyła 5:1 i odniosła swoją czwartą wygraną w tym sezonie. Bardzo dobre zawody rozegrał Fernandez, aktywny był też Bobcek, który ustrzelił swój premierowy dublet w barwach Biało-Zielonych. Goście natomiast po dwóch czerwonych kartkach nie mieli totalnie nic do powiedzenia, w efekcie czego z Gdańska wyjeżdżają z wysoką porażką. 

Lechia Gdańsk – GKS Katowice 5:1 (1:1)
Bramki: Fernandez 9′, 56′, Bobcek 65′, 84′, Olsson 77′ – Bergier 13′
Żółte kartki: Zhelizko (Lechia) – Kozubal, Shibata, Wasielewski (GKS)
Czerwone kartki: Shibata, Jędrych (GKS)
Składy:
Lechia: Sarnavskyi – Bugaj, Chindris, Olsson, Conrado – Biegański (58′ Kapić), Zhelizko (75′ Neugebauer) – Mena (42′ Piła), Fernandez (C) (75′ Zjawiński), Khlan (75′ Sypek) – Bobcek
GKS: Kudła – Janiszewski, Jędrych (C), Komór – Wasielewski (85′ Brzozowski), Shibata, Repka, Kozubal (78′ Baranowicz), Rogala – Błąd (69′ Figiel), Bergier (78′ Arak)

kczu/PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024