Wymęczone zwycięstwo Realu
Los Blancos kontynuują dobrą passę w lidze. Real w meczu toczonym w rzęsistych opadach deszczu wygrał 2:1 w Vitorii z Alaves.
Ramos pokazał swoje dwa oblicza w meczu z Alaves.
Królewscy przeważali w pierwszej połowie, jednak nie stworzyli przesadnie wielu klarownych sytuacji. W 10 minucie
Gareth Bale oddał strzał w głowy, a piłka, ku rozpaczy Walijczyka, trafiła w słupek. W ostatnich dniach skrzydłowemu wyraźnie brakuje szczęścia. Farta brakowało również
Isco. Hiszpański ofensywny pomocnik najpierw przestrzelił nad spojeniem po wyłożeniu od
Daniego Carvajala, a następnie uderzył wprost w
Fernando Pacheco.
Gospodarze czyhali na błąd faworyzowanego rywala, licząc na skuteczność duetu napastników Lucasa Pereza i Joselu. W pierwszej połowie więcej było żółtych kartek niż klarownych sytuacji, więc i goli zabrakło. W całym meczu sędzia Guillermo Cuadra Fernandez pokazał siedem żółtek.
Druga połowa zaczęła się dobrze dla Realu. W 52 minucie Sergio Ramos celnie główkował po dośrodkowaniu Toniego Kroosa z rzutu wolnego. Środkowy obrońca Królewskich pracował na miano bohatera swojej drużyny, jednak poczuł się zbyt pewnie. W niegroźnej sytuacji Ramos łokciem potraktował Joselu, a sędzia bez wahania wskazał na wapno. Z rzutu karnego Alphonse’a Areolę pewnym strzałem pokonał Lucas Perez.
Real odpowiedział w 70 minucie. Isco główkował w Pacheco, piłka odbiła się od słupka, a Dani Carvajal wpakował ją z bliska do pustej bramki. Alaves nie miało czego bronić. W końcówce piłkarze Asiera Garitano stworzyli zagrożenie po serii rzutów rożnych, ale niczego nie wskórali. Mecz został przedłużony aż o osiem minut z powodu problemów technicznych składu sędziowskiego. W siódmej z nich Fede Valverde zmarnował sytuację sam na sam po fatalnym błędzie gospodarzy przy wyprowadzaniu piłki.
Real został nowym liderem La Ligi. Główny rywal Królewskich – Barca – zagra w niedzielę z Atletico Madryt.
sul, PilkaNozna.pl