Przejdź do treści
Wybudzeni z zimowego snu

Polska Ekstraklasa

Wybudzeni z zimowego snu

Część drużyn PKO BP Ekstraklasy zapadła w sen zimowy jeszcze przed nastaniem tej pory roku, zanim nadeszły mrozy. Niektóre zdołały jednak wybudzić się na ostatnią jesienną kolejkę meczów i poprawiły swoje notowania przed rundą wiosenną.



Miedź nie jest już takim outsiderem, jak jeszcze kilkanaście dni temu. (fot. Przemysław Karolczuk/400mm.pl)


Miedź Legnica zrobiła to nawet wcześniej, bo już w pierwszy weekend listopada. Wówczas pokonała Śląsk Wrocław, odnosząc dopiero drugie zwycięstwo w bieżącym sezonie. W minioną sobotę beniaminek poszedł za ciosem i wygrał po raz trzeci. Górnik Zabrze – który w poprzednich spotkaniach łatwo rozprawił się przecież z Widzewem Łódź oraz Pogonią Szczecin – nie miał z nim żadnych szans. I to pełniąc rolę gospodarza. To o tyle znaczący fakt, iż z wcześniejszych delegacji w trwających rozgrywkach legniczanie przywieźli tylko jeden punkt.

– Gratulacje dla drużyny, nie tylko okazałego zwycięstwa, ale i zespołowej pracy na całym boisku. Wygrywamy drugi mecz z rzędu i to do zera. To dodaje nam dużo wiary i nadziei na przyszłość. Kontakt z bezpiecznymi miejscami jest coraz bliższy. Będziemy zimować na ostatnim miejscu, ale będzie czas na transfery i przygotowanie taktyczne przed rundą wiosenną. Mamy zespół, który wierzy w nasz styl pracy i utrzymanie – powiedział po triumfie Grzegorz Mokry.

Jego podopieczni nie są już takimi outsiderami, jak jeszcze kilkanaście dni temu. Nie odstają tak mocno od reszty stawki. Do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli tracą zaledwie trzy punkty.

W zupełnie innym położeniu jest druga ekipa, która w poprzednim sezonie uzyskała awans do Ekstraklasy. Widzew Łódź był rewelacją rundy jesiennej, którą zakończył z dorobkiem 29 oczek i na wysokim, trzecim miejscu. Dostał się na nie rzutem na taśmę, po zwycięstwie nad Koroną Kielce. Zwycięstwie, które było następstwem dwóch porażek.

Łodzianie nie dali rady Górnikowi Zabrze i Radomiakowi Radom, przez co mogło się wydawać, że zasnęli i wstaną dopiero wiosną. Janusz Niedźwiedź jednak na to nie pozwolił. Po ostatnim występie jego piłkarzy w tym roku przyznał natomiast: – Jesteśmy zadowoleni z tego, w jakim jesteśmy miejscu, ile mamy punktów. To jest najważniejsze.

Za plecami Widzewa (i Pogoni Szczecin) plasuje się Wisła Płock. Ona również była pozytywnym zaskoczeniem pierwszej części sezonu, choć po znakomitym starcie nieco osłabła i nie zaspokoiła w pełni apetytów, które rozbudziła. Byłoby inaczej, gdyby na przełomie października i listopada nie zanotowała passy trzech meczów bez zwycięstwa na poziomie PKO BP Ekstraklasy (remis ze Stalą Mielec, porażki ze Śląskiem Wrocław i Rakowem Częstochowa).

Tęgie lanie od wicemistrzów Polski (1:7) wylało jednak na Nafciarzy kubeł zimnej wody, która zapewniła przebudzenie. Zawodnicy prowadzeni przez Pavola Stano zerwali się na równe nogi i po cudownym trafieniu Rafała Wolskiego pokonali Cracovię. – Za nami trudne spotkanie z Rakowem, ale byliśmy pełni odwagi, aby pokazać coś więcej w meczu z Cracovią. Sądzę, że byliśmy dobrze przygotowani – zaznaczył słowacki szkoleniowiec.

Przełamanie zaliczył też Piast Gliwice. W potyczce z Lechią Gdańsk odniósł pierwsze zwycięstwo od dziewięciu kolejek, dzięki czemu wydostał się ze strefy spadkowej.

W lidze są oczywiście również drużyny, które przedwczesny zimowy sen zmógł na dobre. Jagiellonia Białystok nie wygrała od pięciu spotkań. Zagłębie Lubin od sześciu. Korona Kielce od dziesięciu.

Wiosną każdą z tych ekip czeka walka o utrzymanie w Ekstraklasie. A za sprawą udanej końcówki rundy w wykonaniu Miedzi Legnica zmagania o pozostanie na najwyższym szczeblu polskiej drabiny piłkarskiej zapowiadają się jeszcze bardziej interesująco, jeszcze bardziej zacięcie. Przejąwszy drużynę w środku sezonu, gdy nie było zbyt wiele czasu na treningi i korygowanie tego, co wypracował Wojciech Łobodziński, Grzegorz Mokry wygrał dwa z czterech spotkań, podwajając liczbę punktów widniejących na koncie beniaminka. Co uda mu się osiągnąć z pomocą okresu przygotowawczego i zapowiadanych transferów? Jak spożytkuje wiarę swoich podopiecznych?

Maciej Sarosiek

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024