Liga Mistrzów: Pierwsza wygrana Spartaka – KLIKNIJ!
Na Old Trafford w imponującym stylu spotkanie rozpoczęli zawodnicy Bragi. Portugalska drużyna po dwudziestu minutach meczu prowadziła z faworyzowanym Manchesterem United 2:0! Bramki dla gości zdobywał Alan. W 25. minucie gospodarze strzelili gola kontaktowego, którego autorem był Javier Hernandez. W 62. minucie w dużym zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Jonny Evans i wyrównał. Kilkanaście minut później zwycięstwo gospodarzom zapewnił Hernandez.
Inny angielski klub – Chelsea Londyn – tym razem kompletnie zawiódł. Zwycięzcy ostatniej edycji Ligi Mistrzów na wyjeździe zagrali z Szachtarem Donieck. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 1:0, a bramkę zdobył Alex Teixeira. Jednak Ukraińcy powinni spokojnie strzelić co najmniej o jednego gola więcej. W drugiej części meczu to się udało. Fernandinho podwyższył na 2:0, a ostatecznie starcie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:1.
Ogromne problemy na własnym terenie miała również FC Barcelona. Katalończycy podejmowali Celtic Glasgow i przegrywali już 0:1. Jeszcze w pierwszej połowie stan meczu wyrównał Andres Iniesta po klasycznej akcji Barcelony. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla katalońskiej ekipy, gdyż zwycięską bramkę zdobył Alba.
Kompletnie zawiódł Juventus Turyn. Stara Dama na wyjeździe zmierzyła się z FC Nordsjælland. Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył Mikkel Beckmann. Miało to miejsce w 51. minucie. Wyrównanie Juventusowi zapewnił w końcówce Mirko Vucinić.
Swoje spotkania wygrali faworyci z grupy F – Valencia (z BATE Borysów 3:0) i Bayern Monachium (z Lille OSC 1:0). W meczu, o którym jeszcze nie wspomnieliśmy Galatasaray zremisowało 1:1 z CFR Cluj.
gmar, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 1/2025
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
ZBIGNIEW MUCHA: Skoro Wyspy, to musi być tam futbol. Przystanek Malta
Przemysław Pawlak
Budujmy boiska! Strategia godna pochwały!
Leszek Orłowski
LESZEK ORŁOWSKI: Zmęczenie perfekcjonizmem szefa? [FELIETON]
Roman Kołtoń