Wisło, dokąd płyniesz?

Inna sprawa, że z tych dwóch miesięcy Nafciarze blisko trzydzieści dni nie wychodzili na boisko. Mieli przymusową przerwę od 23 października do 20 listopada właśnie z powodu licznych zakażeń wirusem.

Płocczanie nie są jedyną ekipą, która w tym sezonie miała taki problem. Z podobnym wyzwaniem mierzyli się trenerzy Pogoni Szczecin czy Lechii Gdańsk, z którą dzisiaj Wisła będzie rywalizowała. Zarówno Portowcy jak i biało-zieloni znacznie lepiej poradzili sobie z powrotem do gry…

Nafciarze grają słabo, a punktują jeszcze gorzej. W ostatnich pięciu spotkaniach w PKO Bank Polski Ekstraklasie zdobyli zaledwie dwa oczka – w tej statystyce nie było gorszej drużyny w całej lidze. 

Wisła ma olbrzymie problemy w zasadzie w każdym elemencie gry. Atakuje bardzo słabo – ma najmniej strzelonych goli spośród całej stawki, choć stworzyła sobie 22 okazje (dane za www.ekstrastats.pl) i w tym elemencie jest ligowym średniakiem. Znacznie gorzej wygląda statystyka skuteczności, która wynosi 27,3% i jest trzecią najgorszą w lidze. Strzały? Średnio 11,08 na mecz, z czego średnio 3,67 celnych. To kolejno trzeci i czwarty najgorszy bilans w lidze…

Nic dziwnego, że w mediach zaczęły się przewijać coraz poważniejsze głosy na temat zwolnienia Radosława Sobolewskiego. Władze Wisły mają ponoć już upatrzonego nawet ewentualnego trenera, który mógłby go zastąpić w Płocku. Jak poinformował portal WP SportoweFakty, najpoważniejszym kandydatem na to stanowisko jest Ireneusz Mamrot z Arki Gdynia.

Dzisiaj płocczanie zmierzą się w Gdańsku z Lechią. Jeśli Wisła nie wygra, a ku temu są bardzo poważne przesłanki, głowa Sobolewskiego może polecieć. Nafciarze nigdy w historii nie wygrali ligowego meczu na stadionie Lechii. Dzisiaj ich sytuacja jest naprawdę słaba i jadą na Pomorze jak na ścięcie.

Początek ostatniego meczu 13. kolejki o 18:00.

pgol, PilkaNozna.pl