Motor Lublin po niezbyt atrakcyjnym spotkaniu pokonał na własnym stadionie Wisłę Kraków 1:0 (0:0) i tym samym awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski. Gola na wagę awansu z rzutu karnego strzelił Rafał Król. Mecz był też przerwany na parę minut z powodu rac wyrzuconych przez kibiców gości na boisko.
(lead)
Pierwsza połowa spotkania jednak bardzo rozczarowała swoim poziomem atrakcyjności. Oba zespoły miały problem z przeprowadzaniem składnych akcji ofensywnych, a pewnych momentach dobre dośrodkowanie piłki w pole karne okazywało się niemożliwym do wykonania zadaniem. W pierwszym kwadransie gry żaden z bramkarzy obu drużyn – Łukasz Budziłek i Mikołaj Biegański nie mieli nic do roboty w tym czasie.
Dopiero pod koniec drugiego kwadransa gry goście starali się zaskoczyć rywali, ale Patryk Plewka nieudanie starał się przelobować Budziłka, który był czujny i pewnie wyłapał piłkę. Oba zespoły w pierwszej połowie miały problem z dokładnością i kreatywnością, aby zaskoczyć rywali. Najpoważniejszą okazję miał zawodnik gospodarzy Mariusz Rybicki, ale futbolówka po jego uderzeniu poleciała nieznacznie obok bramki Biegańskiego. Po bardzo bezbarwnym widowisku w pierwszej połowie mieliśmy bezbramkowy remis.
W drugiej połowie szybko jednak gra musiała zostać wstrzymana z powodu tego, że kibice Wisły wrzucili race na boisko. Później też boisko zadymili fani gospodarzy i mieliśmy kolejną przerwę. Goście starali się prowadzić grę, szukać swoich okazji na gola, ale robili to bardzo nieudolnie. W dodatku w 84. minucie meczu bardzo kosztowny błąd popełnił stoper Wisły – Bartosz Jaroch, który sfaulował we własnym polu karnym Filipa Wójcika. Rzut karny na gola zamienił dwie minuty później Rafał Król.
Zawodnicy „Białej Gwiazdy” jednak mieli też aż dziesięć minut doliczonego czasu gry, aby doprowadzić do remisu. W końcówce spotkania Dawid Szot znakomicie dośrodkował piłkę w pole karne Motoru, gdzie do futbolówki dopadł Angel Rodado, ale strzał głową Hiszpana poszybował tuż nad bramką Budziłka. Wisła jednak w całokształcie zagrała słabe spotkanie i pożegnała się z rozgrywkami Pucharu Polski. Z kolei Motor był odrobinę skuteczniejszy, dzięki czemu Goncalo Feio i jego drużyna awansuje do ćwierćfinału PP.
kczu/PiłkaNożna.pl