Wisła Płock w Ekstraklasie! Pewna wygrana Nafciarzy w finale baraży
Koniec! Wisła Płock pokonała Miedź Legnica 2:0 w wielkim finale baraży o awans do Ekstraklasy. Tym samym Nafciarze są ostatnim zespołem, który zakwalifikował się do następnej kampanii polskiej elity.
Mecz od początku stał na wysokim poziomie intensywności, a zawodnicy obu drużyn nie odpuszczali przy kolejnych starciach o futbolówkę. Widać było, że doskonale zdają sobie sprawę z ogromnej stawki dzisiejszego starcia na Stadionie imienia Kazimierza Górskiego w Płocku.
W pierwszych minutach czekała nas też krótka przerwa spowodowana zadymieniem murawy przez kibiców. Po szybkim powrocie do gry bardzo ładną akcję przeprowadził duet Kwiecień i Nastić, ale defensorzy Wisły zdołali ich zatrzymać. To była bardzo cenna interwencja.
Później to już Miedź musiała częściej radzić sobie z grą w obronie. Kilka razy ratował ich bramkarz Jakub Wrąbel. Golkiper świetnie obronił chociażby groźne strzały Pacheco oraz Haglinda. Miedzi brakowało precyzji i konkretów z przodu.
Ich bramkarz dobrze wyczuł też intencje Łukasza Sekulskiego przy rzucie karnym, ale ostatecznie nie zdołał odbić piłki. Napastnik Wisły zamieniając „jedenastkę” na gola dał swojemu zespołowi prowadzenie tuż przed końcem pierwszej połowy.
Po zmianie stron intensywność zdecydowanie nie zmalała. Drastycznie zmniejszyły się natomiast szanse Miedzi na awans, gdy w 57. minucie gry na 2:0 wyśmienitym technicznym uderzeniem podwyższył Jorge Gimenez.
Wszystko zaczęło się od wysokiego odbioru Bartosza Borowskiego, który odegrał do Salvadora. Gwinejczyk perfekcyjnie wystawił futbolówkę do kompletnie niekrytego Gimeneza, który tuż zza pola karnego przymierzył w sam dolny róg bramki strzeżonej przez Wrąbla.
Kilka minut później podopieczni trenera Mariusza Misiury, który notabene dzisiaj obchodził swoje 44. urodziny, powinni zdobyć kolejną bramkę, ale Sekulski nie wykorzystał wyśmienitej okazji. Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić, ale wprowadzony z ławki Damian Michalik nie zdołał skorzystać z dużej pomyłki Bartłomieja Gradeckiego.
Przyjezdni w ostatnich minutach mocno starali się chociaż o gola kontaktowego. Blisko wpisania się na listę strzelców byli Tomasz Walczak oraz Gustav Engvall. Szwed obił poprzeczkę Dumy Mazowsza po swojej „główce”.
Końcówka dostarczyła wielu emocji, których nie utrzymał Wojciech Hajda. Pomocnik Miedzi uderzył łokciem w twarz Salvadora. Sędzia Wojciech Myć po obejrzeniu sytuacji na monitorze VAR ukarał go za to czerwoną kartką.
Ostatecznie końcowy gwizdek arbitra oznajmił triumf Wisły Płock 2:0. Tym samym ekipa z Mazowsza wraca do Ekstraklasy po dwóch latach nieobecności. Z kolei Legniczanie będą już trzeci sezon z rzędu walczyć o prawo do ponownej gry w elicie.
Nie obyło się bez dramaturgii w pierwszoligowej multilidze. Wiemy już, kto rozegra półfinały baraży o awans do elity przed własną publicznością, a także kto pożegna się z drugim poziomem rozgrywkowym. Zobacz, jak wygląda tabela Betclic 1. ligi po ostatniej serii gier.