Wisła Kraków zdemolowała Pogoń!
Wisła
Kraków przerwała serię pięciu spotkań bez zwycięstwa. W
sobotnim meczu 35. kolejki Lotto Ekstraklasy Biała Gwiazda przed
własną publicznością wygrała aż 4:0 z Pogonią Szczecin.
Rafał Boguski zdobył jedną z bramek dla Wisły Kraków w starciu z Pogonią Szczecin (foto: Ł. Skwiot)
Dominacja
Wisły w starciu z Pogonią od początku zmagań nie podlegała
dyskusji. Ekipa prowadzona przez trenera Kiko Ramireza prezentowała
się znacznie lepiej od występującej w mocno odmłodzonym składzie
drużyny ze Szczecina.
Wynik
spotkania w Krakowie otworzył Patryk Małecki. W 18. minucie gry
skrzydłowy Białej Gwiazdy dobrym strzałem głową posłał piłkę
do siatki, wykorzystując w ten sposób precyzyjne dośrodkowanie
Tomasza Cywki.
Po
zdobyciu bramki gospodarze jeszcze podkręcili tempo. Zaledwie sześć
minut po golu Małeckiego wynik podwyższył Paweł Brożek. Rafał
Boguski z prawego skrzydła wykonał płaskie dośrodkowanie w pole
karne Pogoni. Adrian Henger złapał piłkę, jednak po chwili…
wypuścił ją z rąk. Błąd 21-letniego bramkarza z zimną krwią
wykorzystał Brożek, który dopadł do piłki i skierował ją do
siatki.
W
32. minucie meczu kibice Białej Gwiazdy ponownie świętowali
strzelenie gola. Krzysztof Mączyński dokładnie dośrodkował z
rzutu rożnego w pole karne gości, a piłka trafiła na głowę
kompletnie niepilnowanego Ivana Gonzaleza. Hiszpański obrońca
uderzył mocno, zdobywając w ten sposób swoją pierwszą bramkę na
boiskach Lotto Ekstraklasy.
Dzieła
zniszczenia Pogoni w pierwszej połowie dopełnił Rafał Boguski. W
35. minucie gry Mączyński popisał się znakomitym, prostopadłym
podaniem z własnej połowy. Piłka trafiła do Pawła Brożka, a
doświadczony napastnik przytomnie odegrał ją do lepiej ustawionego
Boguskiego. 32-letniemu zawodnikowi Wisły nie pozostało nic innego,
jak tylko skierować piłkę do pustej bramki. Świetna akcja Białej
Gwiazdy!
Druga
część spotkania w Krakowie była już znacznie mniej efektownym
widowiskiem. Wisła sprawiała wrażenie usatysfakcjonowanej wysokim
prowadzeniem i nie dążyła do strzelania kolejnych goli. Pogoń za
to starała się zdobyć choćby kontaktową bramkę i choć kilka
razy zdołała stworzyć zagrożenie w polu karnym gospodarzy, to
jednak zakończyła mecz z zerem po stronie zysków.
kwit,
PiłkaNożna.pl