Trener Maciej Stolarczyk zaskoczył składem wystawionym na poniedziałkowe
spotkanie. Nieoczekiwanie tylko na ławce rezerwowych znaleźli się
czołowi zawodnicy Wisły w tym sezonie: Zdenek Ondrasek oraz Jesus
Imaz.
Początkowe dziesięć minut meczu w Krakowie stało na niezłym poziomie. Groźne kontrataki wyprowadzali goście z Sosnowca: blisko zdobycia bramki był Szymon Pawłowski, po którego strzale z dystansu piłka poszybowała nieznacznie obok słupka.
Zagłębie dobrze prezentowało się na tle nieco zagubionej tego wieczoru Wisły. Po akcji Pawłowskiego z Konradem Wrzesińskim w dogodnej sytuacji znalazł się ten drugi – bramkarz Mateusz Lis zdołał jednak odbić piłkę po strzale 25-letniego skrzydłowego.
W 40. minucie blisko zdobycia bramki byli gospodarze. Po uderzeniu z dystansu Rafała Pietrzaka źle interweniował Dawid Kudła, który wypuścił piłkę z rąk. Bramkarza Zagłębia uratował jednak słupek.
Pierwsza połowa przez długi czas była festiwalem niewykorzystanych szans z obu stron. Na krótko przed przerwą strzelając głową z bliskiej odległości, spudłował Marcin Wasilewski. Kilkadziesiąt sekund później po kolejnym dobrym podaniu Pawłowskiego mocno uderzył Zarko Udovicić, jednak piłka nieznacznie minęła bramkę gospodarzy.
Tuż przed zejściem do szatni Wisła zdobyła bramkę. W mocno kontrowersyjnej sytuacji sędzia Tomasz Kwiatkowski, po konsultacji z systemem VAR, podyktował rzut karny po rzekomym faulu Piotra Polczaka na Pawle Brożku. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Dawid Kort.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo udanie dla gości z Sosnowca. W 56. minucie gry Pawłowski dobrze podał do Alexandra Christovao, a napastnik pochodzący z Angoli zdecydował się na strzał w polu karnym. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Macieja Sadloka i wpadła do bramki strzeżonej przez Lisa.
Kilka minut później po strzale Adama Banasiaka z dystansu Wisłę uratował słupek.
Końcówka spotkania w Krakowie przyniosła sporą dawkę emocji. W 81. minucie gry Rafał Boguski podał prostopadle do Jesusa Imaza, a Hiszpan efektownie minął Polczaka i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał Kudle szans na skuteczną interwencję.
Zagłębie potrzebowało zaledwie czterech minut, aby ponownie odrobić straty. Z prawego skrzydła w pole karne dośrodkował Michael Heinloth, a Christovao głową posłał piłkę do siatki.
Do końcowego gwizdka arbitra Kwiatkowskiego wynik meczu w stolicy Małopolski nie uległ już zmianie. Ostatecznie Wisła zremisowała 2:2 z beniaminkiem z Sosnowca. Punkt wywalczony w Krakowie nie pozwolił jednak Zagłębiu opuścić ostatniego miejsca w ligowej tabeli.
kwit,
PiłkaNożna.pl