Wisła grała, Jaga strzeliła. Białostoczanie z Superpucharem Polski!
Przedziwny przebieg miał mecz o Superpuchar Polski. Pomijając już nikłe zainteresowanie, na murawie PGE Narodowego, Wisła Kraków atakowała, ale to Jagiellonia Białystok po końcowym gwizdku mogła się cieszyć z trofeum.
Maciej Kanczak
Fot. Grzegorz Wajda
Pierwszy kwadrans stał pod znakiem zdecydowanej przewagi Wisły Kraków. Biała Gwiazda w tym okresie oddała aż osiem strzałów (w tym dwa celne) na bramkę Sławomira Abramowicza. Tymczasem w 13. minucie na prowadzenie wyszła Jagiellonia Białystok. Po kontrze w słupek trafił Darko Czurlinow, ale jego strzał skutecznie dobił z najbliższej odległości Miki Villar.
Biała Gwiazda potrzebowała trochę czasu, aby dojść do siebie. W 27. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bliski szczęścia był Wiktor Biedrzycki, ale jego strzał głową był minimalnie niecelny. Najlepszą okazję na wyrównanie w pierwszej połowie miał Almeida Duarte, ale uderzenie głową Portugalczyka znakomicie obronił Abramowicz.
Druga połowa również rozpoczęła się od ataków krakowian. W 50. minucie ładną, indywidualną akcją popisał się Olivier Sukiennicki, ale znów świetną interwencją popisał się Abramowicz. W 64. minucie z kolei na zaskakujący strzał z rzutu wolnego z boku boiska zdecydował się Kacper Duda i mały włos nie wpakował piłki do siatki.
W 68. minucie przed świetną okazją stanął Łukasz Zwoliński. W walce o piłkę poślizgnął się Enzo Ebosse, a napastnik Wisły minął Abramowicza. W ostatniej chwili, zablokował go jednak Mateusz Skrzypczak.
Im dłużej trwała jednak druga połowa, tym bardziej podopieczni Mariusza Jopa słabli. Mistrzowie Polski z kolei mądrze kontrolowali tempo i utrzymali korzystny wynik do końca, zdobywając drugi Superpuchar Polski w historii.