Przejdź do treści
Wisła górą w derbach Krakowa i liderem ligi

Polska Ekstraklasa

Wisła górą w derbach Krakowa i liderem ligi

W ostatnim sobotnim meczu piątej kolejki Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała lokalnego rywala – Cracovię. „Biała Gwiazda” rozegrała najsłabszą pierwszą połowę w sezonie, ale dzięki znakomitej końcówce, wygrała i została liderem tabeli.

Ivan Gonzalez był ostatnio bohaterem Wisły (fot. Jakub Gruca/400mm.pl)

Tegoroczne derby Krakowa wzbudzają tym większe emocje, że wbrew przedsezonowym zapowiedziom, to Wisła jest znacznie wyżej w tabeli od Cracovii. W przypadku zwycięstwa „Biała Gwiazda” zostanie liderem tabeli, a „Pasom” groziłoby wówczas osunięcie się do strefy spadkowej.

Emocje podgrzał także Michał Probierz. Obecny trener Cracovii na konferencji prasowej przyznał, że wymazał już z pamięci 2012 rok, w którym prowadził Wisłę, a ówczesnemu właścicielowi Bogusławowi Cupiałowi zarzucił brak klasy.

Ciekawie jest także w składach krakowskich zespołów – bramek obydwu strzegą rezerwowi bramkarze. Kontuzjowanego Adama Wilka ponownie zastąpił Grzegorz Sandomierski, a Juliana Cuestę z Wisły, który doznał urazu w meczu Pucharu Polski, zluzował Michał Buchalik.

Na ławce rezerwowych Wisły mecz rozpoczął wypożyczony dopiero co z FC Porto Ze Manuel, a do pierwszego składu po kontuzji wraca Pol Llonch. W podstawowym składzie znaleźli się także trzej inni Hiszpanie: Carlitos, Fran Velez i Ivan Gonzalez, który w starciu Pucharu Polski wykorzystał dwa rzuty karne.


Od początku meczu widać było, że zaangażowanie nie zabraknie żadnemu z zespołów. W pierwszych minutach najwięcej działo się jednak przy stałych fragmentach gry, których nie brakowało. Najwięcej zamieszania było po jednym z długich wrzutów piłki z auto Jaroslava Mihalika. W gąszcz graczy wbiegł wówczas Buchalik, który nieudanie próbował łapać piłkę. Od straty gola gospodarzy uratowali obrońcy.

W 26. minucie Cracovia udokumentowała swoją przewagę. Po akcji Mihalika, Krzysztofa Piątka i Szymona Drewniaka ten ostatni świetnie zagrał w pole karne do Piątka, a napastnik Cracovii zdobył bramkę.

Przed strzeleniem gola Cracovia przeważała, ale niewiele z tego wynikało. Na boisku było dużo walki, a jeszcze goręcej – na trybunach, gdzie nie ustawały śpiewy kibiców. Szkoda tylko, że część z okrzyków obrażało rywali.

Pomimo prowadzenia „Pasy” nie osiadły na laurach i wciąż atakowały. Buchalik obronił jednak mocne uderzenia Miroslava Covilo i Mateusza Szczepaniaka. Wisła odpowiedziała dwiema dobrymi akcjami Petara Brleka. Raz po jego podaniu Jakub Wójcicki zablokował Jakuba Bartosza, a następnie Sandomierski obronił strzał Chorwata.


Już zaraz po przerwie prowadzenie Cracovii powinien podwyższyć Szczepaniak. Napastnik gości uderzywszy z ok. ośmiu metrów przestrzelił.

Z każdą minutą na murawie było coraz więcej walki, niekoniecznie czystej. W jej wyniku wyrzucony z boiska został Kamil Pestka, który dwukrotnie przewinił na żółtą kartkę. W międzyczasie niezłe okazje zmarnowali Carlitos i Sergei Zenjov.

W 80. minucie fantastyczną akcję przeprowadził Carlitos. Hiszpan znakomicie ograł czterech rywali, wbiegł w pole karne i przy bliższym słupku pokonał Sandomierskiego!

Wisła zwęszyła możliwość zwycięstwa i kontynuowała napór. W 86. zza pola karnego fantastycznie uderzył Tibor Halilović, ale jeszcze lepszą robinsonadą popisał się Sandomierski. Chwilę potem chorwacki pomocnik Wisły znów był bliski dania jej prowadzenia. Tym razem podał jednak do Pawła Brożka, który wpakował piłkę do bramki. Sędziowie zauważyli jednak, iż doświadczony napastnik był na spalonym i nie uznali trafienia.

Oblężenie bramki Cracovii poskutkowało kolejnym golem w 89. minucie. Maciej Sadlok dośrodkował z lewej strony, a Carlitos czubem buta strzelił gola.

Zwycięstwo Wisły 2:1 pozwoliło jej awansować na pierwszą pozycję w tabeli Lotto Ekstraklasy. Drugi z krakowskich zespołów pozostał na 14. pozycji w tabeli.

band, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024