Wielkie emocje w Rzeszowie
Stal Rzeszów weszła do I ligi z drzwiami i futryną. Beniaminek już w pierwszym meczu wziął udział w prawdziwym piłkarskim show!
W pierwszej części spotkania Chrobrego dwa razy wyszli na prowadzenie. Najpierw piłkę do siatki już w czwartej minucie skierował
Sebastian Steblecki. 20 minut później rzeszowianie wyrównali za sprawą bramki
Dawida Olejarki. Głogowianie jednak długo nie czekali na kolejne trafienie. Rzut karny w 36. minucie na gola zamienił
Mateusz Machaj. Przewagi nie udało się jednak zachować do przerwy. Tuż przed ostatnim gwizdkiem podanie Damiana Michalika wykorzystał
Andrija Prokić, doprowadzając do remisu. Mimo dwukrotnej konieczności gonienia wyniku, to Stal przeważała w pierwszych 45 minutach. Stworzyła sobie o wiele więcej sytuacji i częściej posiadała piłkę.
Po zmianie stron role się odwróciły. Na prowadzenie wyszła Stal. Nieco ponad kwadrans po wznowieniu gry do bramki strzeżonej przez Damiana Węglarza trafił Łukasz Góra, który do Rzeszowa trafił… z Chrobrego Głogów. Sentyment do ekipy z Dolnego Śląska najwidoczniej pozostał, bo na kilka minut przed końcem spotkania Góra ponownie umieścił piłkę w siatce, lecz strzelił samobója, który dał wyrównanie Chrobremu. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami, choć każdy z nich w pewnym momencie miał wszystko pod kontrolą.
jkow, PiłkaNożna.pl