Przejdź do treści
Wielcy nieobecni EURO 2012. Zabraknie gwiazd!

Ligi w Europie Świat

Wielcy nieobecni EURO 2012. Zabraknie gwiazd!

Wielkie turnieje piłkarskie mają to do siebie, że potrafią wykreować nowe gwiazdy na futbolowym firmamencie lub podtrzymać blask tych, które świecą już bardzo jasno. Niestety, tradycją są także wielkie dramaty piłkarzy.


Problem Hodgsona. Wypadł mu obrońca – KLIKNIJ!

Duńczycy w komplecie. Olsen ogłosił kadrę – KLIKNIJ!

Na możliwość występu w takim turnieju jak mistrzostwa Europy czeka się niekiedy przez całe życie Lata pracy, wyrzeczeń i litry potu wylane na treningu… wszystko na marne. Jednych z EURO 2012 wyeliminowały kontuzje, a innych menedżerowie zespołów narodowych. PilkaNożna.pl postanowiła sprawdzić kogo zabraknie na polskich i ukraińskich boiskach. Jakich zawodników będzie nam brakowało najbardziej?

Wielcy nieobecni EURO 2012 (kolejność alfabetyczna):

Eric ABIDAL (Francja / FC Barcelona)
Gdyby nie problemy ze zdrowiem, to Abidal byłby jednym z pewniaków w kadrze Laurenta Blanca. Na boisku Francuz nadal prezentuje najwyższą klasę i jakość, ale własnego organizmu nie da się oszukać. Abidal musiał poddać się operacji przeszczepu wątroby i jego dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania.

Artur BORUC (Polska / Fiorentina ACF)
Można mówić, że mamy Wojtka Szczęsnego oraz Przemka Tytonia i Boruca w kadrze nie potrzebujemy. Można, ale tylko w wypadku, gdyby ów Boruc nie grał w swoim klubie, lub grał bardzo słabo. Tymczasem bramkarz Fiorentiny ma za sobą znakomity sezon, a przy powołaniach do kadry jest pomijany wyłącznie przez kaprys Franciszka Smudy. Polska nie jest krajem tak bogatym piłkarsko, by pozwolić sobie na marginalizowanie graczy tego formatu, co Boruc. Pomijanie jednego z najlepszych golkiperów Serie A.

Michael CARRICK (Anglia / Manchester United)
Jeden z najlepszych defensywnych pomocników na Wyspach. Początek sezonu miał słaby, ale z każdym kolejnym meczem nabierał rozpędu i „Czerwone Diabły” miały w środku pola prawdziwego profesora. Dziwnym trafem, kolejni selekcjonerzy reprezentacji Anglii pomijali Carricka i dokładnie w ten sam nurt wpisał się Roy Hodgson. Dlaczego? Podobno sam piłkarz nie chciał być powołany do kadry jak „zapchajdziura” , a istniało spore prawdopodobieństwo, że podczas EURO 2012 byłby zawodnikiem trzeciego lub czwartego wyboru. Szkoda, ponieważ w zakończonym sezonie Carrick był o klasę lepszy od Garetha Barry’ego i Scotta Parkera, a więc piłkarzy, z których Hodgson będzie wybierał gracza na środek pola.

DANNY (Portugalia / Zenit Sankt Petersburg)
Jeden z tych zawodników, dzięki którym Portugalia wywalczyła awans na mistrzostwa Europy i zarazem najdroższy piłkarz w historii ligi rosyjskiej. Wiadomość o jego kontuzji zmroziła krew w żyłach Paolo Bento, selekcjonera reprezentacji Portugalii. Danny podczas zimowego zgrupowania swojego Zenitu zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, a wyrok jaki usłyszał od lekarzy, był jednoznaczny – osiem miesięcy przerwy.

Carles PUYOL (Hiszpania / FC Barcelona)
Brak popularnego „Tarzana” w kadrze reprezentacji Hiszpanii, to bardzo poważny cios dla obrońców tytułu. Defensor Barcelony podczas derbów z Espanyolem, które praktycznie kończyły ligowy sezon, nabawił się kontuzji kolana i niezbędne było przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego. Efekt? Od sześciu do ośmiu tygodni przerwy, co oznaczało, że Vicente Del Bosque musiał pominąć Puyola przy kompletowaniu swojej kadry na czerwcowy turniej.

RAUL (Hiszpania / FC Schalke 04)
Raula w reprezentacji Hiszpanii nie ma już od dawna, a szkoda. Doświadczony napastnik swoimi występami w barwach Schalke udowodnił, że nadal jest w stanie grać na najwyższym poziomie i strzelać ważne – i co równie ważne piękne – bramki. Być może, gdyby Del Bosque nie miał w swojej kadrze takich asów jak Fernando Torres, Roberto Soldado czy Fernando Llorente, to Raul dostałby swoją szansę. Ostatecznie jego absencja w kadrze na EURO 2012 dziwić nie powinna, ale jego ewentualna obecność na polskich i ukraińskich boiskach z całą pewnością dodałaby turniejowi kolorytu.

Giuseppe ROSSI (Włochy / Villarreal CF)

Włoch to chyba największy pechowiec minionego sezonu. Snajper „Żółtej Łodzi Podwodnej” jeszcze na początku ligowej kampanii był absolutnym pewniakiem do gry na EURO 2012, ale zerwane więzadła krzyżowe postawiły jego marzenia pod wielkim znakiem zapytania. Rossi przez wiele miesięcy przechodził rehabilitację i kiedy wydawało się, że wróci na boisko i zdąży dojść do formy, która uprawniałaby go do gry na mistrzostwach Europy… zerwał więzadła po raz drugi. Po takim ciosie Włoch może wrócić do aktywnego uprawiania sportu najwcześniej za 10 miesięcy.

Bacary SAGNA (Francja / Arsenal FC)
Prawy obrońca „Kanonierów” opuścił początek sezonu z powodu złamanej nogi, ale kiedy wrócił, to jakość gry defensywnej Arsenalu poszybowała do góry niczym rakieta. Spokój, doświadczenie i umiejętnie podłączanie się w grę ofensywną. Właśnie tym wszystkim charakteryzuje się Sagna, ale walorów tych na pewno nie będzie mógł zaprezentować na EURO. Powód? Sagna w jednym z ostatnich meczów sezonu doznał złamania tej samej nogi i będzie pauzował przez dłuższy czas.

Jack WILSHERE (Anglia / Arsenal FC)
W ubiegłym sezonie był jednym z liderów Arsenalu i wszystko wskazywało na to, że podobnie będzie w kampanii 2011-12. Niestety, podczas okresu przygotowawczego Wilshere nabawił się poważnej kontuzji kostki. Klub kilkukrotnie zapowiadał jego powrót, ale ostatecznie zakończyło się na tym, że utalentowany pomocnik nie rozegrał w minionym sezonie ani jednego meczu. Gdyby nie uraz, to właśnie od niego Roy Hodgson zaczynałby wybieranie podstawowej jedenastki na pierwszy mecz EURO 2012.

David VILLA (Hiszpania / FC Barcelona)
Brak króla strzelców poprzednich mistrzostw Europy , z całą pewnością będzie miał wpływ na lekki spadek rangi EURO 2012. Takich piłkarzy jak Villa zawsze bardzo przyjemnie ogląda się w akcji i można by postawić sporo pieniędzy na to, że jeśli byłby on zdrowy, to Vicente Del Bosque nie zastanawiałby się zbyt długo nad obsadzeniem pozycji napastnika. Snajper Barcelony miał jednak pecha. W trakcie Klubowym Mistrzostw Świata doznał bardzo poważnego złamania nogi i chociaż wrócił już do treningów, to na tak wymagający turniej jak mistrzostwa kontynentu nie będzie gotowy. Hiszpanie mają jednak tak wielkie bogactwo w formacji ofensywnej, że brak Villi nie powinien być aż tak mocno odczuwalny jak w przypadku Puyola.

Pod uwagę brani byli jedynie piłkarze z drużyn, które awansowały do finałów mistrzostw Europy.

Grzegorz GARBACIK,
PilkaNożna.pl

 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 2/2025

Nr 2/2025