Ten mecz prawdopodobnie przejdzie do historii Legii Warszawa. Po olbrzymich emocjach, walce i uporze, Legia pokonała Austrię Wiedeń 5:3 i na ostatni moment wskoczyła do IV rundy eliminacji LKE.
Pekhart jednym z bohaterów (fot. Piotr Kucza / 400mm.pl)
Pierwszy mecz zakończył się sensacyjną porażką warszawian 1:2, przez co nad awansem stanął potężny znak zapytania. W rewanżowym meczu w Wiedniu, Legia Warszawa odrobiła straty z nawiązką. Piłkarze Kosty Runjaicia po bardzo dobrej grze pokonali Austrię Wiedeń aż 4:2!
Pierwsza połowa była mocno wyrównana. Lepiej zaczęli gospodarze, którzy jako pierwsi mieli niezłe okazje do tego, aby trafić do siatki i objąć prowadzenie. Legia dość długo wchodziła na właściwe obroty i pod koniec pokazała konkrety. W 39. minucie meczu do siatki trafił Juergen Elitim, kilka minut później do siatki trafił Marc Gual i na tablicy wyników pojawił się wynik 2:0.
Legia w drugiej połowie poszła za ciosem, w 59. minucie było już 3:0 po bramce zdobytej przez Tomasa Pekharta. Wynik ten oznaczał, ze warszawiacy mieli awans w ręku i to z zaliczką jednej bramki.
Niestety później wkradła się dekoncentracja i Kosta Runjaić przespał odpowiedni moment do wykonania zmian. Austria odpowiedziała dwoma trafieniami Grubera i gospodarze wyrównali stan dwumeczu.
W 87. minucie Rosołek trafił do siatki i Legia znów zbliżyła się do awansu, kilka minut później czerwoną kartkę otrzymał jeden z graczy austriackiej drużyny, co jeszcze bardziej zwiększyło szansę na awans polskiej drużyny.
Doliczony czas gry nie dał nudy. W 97. minuty Reinhold Ranftl trafił do bramki na 3:4 i wyglądało na to, że Legia na chwilę przed końcem wypuściła awans i zawalczy w dogrywce. Nic bardziej mylnego. To, co wydarzyło się później być może zapisze się w historii Legii. W 100. minucie gry, dosłownie tuż przed końcem meczu Muci trafił do siatki i ustanowił wynik na 5:3, dając w ostatniej chwili awans Legii!
PiłkaNożna.pl