Widzew poległ w Gliwicach. Piast nie dał łodzianom żadnych szans
W pierwszym piątkowym meczu T-Mobile Ekstraklasy Piast Gliwice pokonał na własnym boisku Widzew Łódź aż 3:0. Wygrana gospodarzy była przekonująca i ani przez moment nie podlegała dyskusji.
Piast udzielił Widzewowi poważnej lekcji futbolu
Najświeższe doniesienia z T-Mobile Ekstraklasy na PilkaNożna.pl – KLIKNIJ!
Faworytem do zgarnięcia trzech punktów w tym spotkaniu byli podopieczni Marcina Brosza i to właśnie on już od pierwszych minut ruszyli do zdecydowanych ataków. Kibice przy Okrzei na pierwszego gola swoich pupili musieli czekać nieco ponad kwadrans, kiedy to świetne dośrodkowanie Tomasza Podgórskiego na gola zamienił Csaba Horvath, który strzałem głową nie dał Maciejowi Mielcarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję.
Goście z Łodzi nie zdołali się otrząsnąć po stracie pierwszego gola, a już przegrywali 0:2. Tym razem, Kamil Wilczek wypuścił na dobrą pozycję Rubena Juarado, a ten wpadł w pole karne i uderzeniem z ostrego kąta pokonał bramkarza Widzewa. Dwa szybkie ciosy, które ustawiły spotkanie i sprawiły, że gospodarze mogli już spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń na boisku.
Jeśli w drugiej połowie podopieczni Radosława Mroczkowskiego mieli plan żeby ruszyć do ataków, to ich zapał został bardzo szybko ostudzony. W 54. minucie szarżującego Wilczka poza polem karnym sfaulował Mielcarz i sędzia Jarosław Rynkiewicz nie miał innego wyboru jak wyrzucić golkipera RTS-u z boiska.
Piastunki bardzo szybko wykorzystały grę w liczebnej przewadze i zaledwie cztery minuty później podwyższyły prowadzenie. Po raz kolejny w roli głównej wystąpił obrońca gospodarzy, Csaba Horvath, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego po raz kolejny głową umieścił piłkę w bramce Widzewa.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Piast dopisał na swoje konto pierwszy komplet od 28 lipca, kiedy to z Gliwic na tarczy wyjechało Zagłębie Lubin.
GG, PilkaNożna.pl