Ważna wyjazdowa wygrana FSV Mainz
Niespodzianką zakończył się pierwszy mecz 23. kolejki Bundesligi. FSV Mainz pokonało w delegacji Herthę Berlin (2:0) dzięki czemu gościom udało się oddalić od strefy zagrożonej spadkiem z ligi.
Kibice Herthy Berlin przeżyli spore rozczarowanie
Więcej szans na zwycięstwo dawano przed pierwszym gwizdkiem gospodarzom. Nie mogło to jednak dziwić, ponieważ Hertha to zespół, który cały liczy się w walce nawet o europejskie puchary, natomiast Mainz to drużyna, która powinna do końca sezonu toczyć zacięty bój o uniknięcie degradacji.
Berlińczycy bardzo szybko, bo już po zaledwie kwadransie doznali sporego osłabienia. Boisko musiał bowiem opuścić Vedad Ibisević, który nabawił się kontuzji. Jego miejsce na placu boju zajął David Selke.
Gospodarzom gra kompletnie się na kleiła, czego najlepszym potwierdzeniem jest okrągłe „zero” po stronie celnych strzałów w pierwszej połowie. Goście oddali cztery celne uderzenia i w 40. minucie udało się im wyjść na prowadzenie. Robin Quaison przejął futbolówkę przed polem karnym Herthy, zwiódł rywali i zdecydował się na strzał. Przymierzył dobrze, ale wydaje się, że bramkarz powinien się w tej sytuacji spisać dużo lepiej.
Wydawało się, że stołeczna drużyna rzuci się od początku drugiej części meczu do zdecydowanych ataków, jednak to nie był dzień Herthy, która miał ogromne problemy z wypracowaniem sobie choćby jednej dobrej okazji bramkowej.
Goście z Moguncji wykorzystali marazm w szeregach gospodarzy i 65. minucie udało się im podwyższyć prowadzenie. Z bardzo dobrej strony ponownie zaprezentował się Quaison, który otrzymał kapitalne podanie z głębi pola, wpadł z piłką w pole karne i płaskim uderzeniem pokonał Rune Jarsteina.
Hertha już do końca spotkania się nie podniosła i po ostatnim gwizdku ze zwycięstwa i niezwykle ważnych punktów mogli się cieszyć piłkarze Mainz.
gar, PiłkaNożna.pl