Przejdź do treści
Warzycha: Rękę było widać z Chorzowa

Polska Ekstraklasa

Warzycha: Rękę było widać z Chorzowa

O tym meczu będzie się mówiło jeszcze przez długi czas. Ruch Chorzów musiał w sobotę wygrać na wyjeździe z Arką, aby zachować szansę na utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Niebiescy w Gdyni tylko zremisowali 1:1, a Rafał Siemaszko zdobył bramkę dla gospodarzy, zagrywając piłkę ręką. Po spotkaniu trener Krzysztof Warzycha nie ukrywał swojego rozgoryczenia wobec pracy arbitrów.

Foto: Łukasz Skwiot

– To było spotkanie z emocjami do ostatniego gwizdka. Obydwie drużyny starały się wygrać. Zawodnicy dali z siebie wszystko, ale niestety sędziowie chyba nie zdawali sobie sprawy z wagi tego spotkania – powiedział Warzycha. – Arka zdobyła bramkę ręką. I to nie taką niewidoczną. Chyba było ją widać nawet z Chorzowa. Może sędziowie mieli zły dzień, ale wypaczyli wynik spotkania. Arka ma jeszcze szanse utrzymania się w ekstraklasie, my niestety od przyszłego sezonu gramy w I lidze. Chcemy pokazać w ostatnim spotkaniu, że jesteśmy drużyną z charakterem. Podejdziemy do tego meczu profesjonalnie i postaramy się wygrać przed własną publicznością – dodał szkoleniowiec Ruchu.

Po 36 rozegranych spotkaniach chorzowski zespół ma na koncie tylko 18 punktów, co definitywnie przekreśla jego szanse na pozostanie w Lotto Ekstraklasie. W ostatniej kolejce rozstrzygnie się, kto obok Ruchu spadnie do niższej klasy rozgrywkowej: będzie to Arka lub Górnik Łęczna.

Na zakończenie sezonu Niebiescy zagrają przed własną publicznością właśnie z Górnikiem. Ten mecz zaplanowano na piątek, 2 czerwca, o godzinie 20:30.

kwit, PiłkaNożna.pl

Źródło: Ruch Chorzów

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024