Przejdź do treści
Wahadła poszukiwane

Polska Reprezentacja Polski

Wahadła poszukiwane

Paulo Sousa objawił się w Polsce, ale zdaje się, że sam objawienia nie doznał. Odwiedził kilka stadionów w towarzystwie ziewającego asystenta, wziął udział w zgrupowaniu Talent Pro w Opalenicy i odleciał do Portugalii. Selekcjoner reprezentacji nie miał dobrego zdania na temat Ekstraklasy i po kolejnej wizycie na naszych stadionach nie za bardzo ma ochotę je zmieniać (jego asystent chyba również), więc trudno spodziewać się wielu nowych twarzy z polskiej ligi w kadrze na wrześniowe mecze kwalifikacji mistrzostw świata. W zespole, który wziął udział w finałach Euro, znalazło się miejsce dla czterech zawodników z Ekstraklasy, ale trzech z nich już opuściło naszą ligę, czy zatem jedynym piłkarzem z ESA powołanym na spotkania z Albanią, San Marino oraz Anglią będzie Kacper Kozłowski?


Niekoniecznie, choć trudno przypuszczać, że Sousa sięgnie po kilku graczy z polskiej ligi. Portugalczyk przede wszystkim poszukuje zawodników, którzy byliby w stanie wystąpić na wahadłach w drużynie narodowej. I niewykluczone, że wkrótce powołanie do pierwszej reprezentacji Polski otrzyma Jakub Kamiński z Lecha Poznań. Selekcjoner przyglądał się również Damianowi Dąbrowskiemu, chwalonemu za grę w środku drugiej linii Pogoni Szczecin, ale przynajmniej na ten moment pomocnik Portowców nie przekonał do siebie trenera kadry. 

Zresztą przekonanie Sousy do zmiany zdania do najłatwiejszych zadań nie należy, bowiem w lipcu nadal uważał, że w trójce środkowych obrońców powinien występować Bartosz Bereszyński, który maczał palce w kilku bramkach straconych przez Polaków w trakcie naszego epizodycznego udziału w finałach mistrzostw Europy. Portugalczyk ufa ocenom swojego sztabu i co do zasady trudno czynić mu z tego zarzut, pamiętać jednak trzeba, że już raz wspólnie ze swoimi pracownikami się pomylili…

Nowych twarzy spodziewać się należy wśród napastników (lista powołanych zawodników podana zostanie 16 sierpnia, kilka dni wcześniej Sousa ma pojawić się w Polsce). Krzysztofa Piątka z wrześniowego zgrupowania wyłączy kontuzja, na ten moment nie wiadomo czy do gry zdąży wrócić Arkadiusz Milik, sprowadzenie Jakuba Świerczoka z Japonii w czasach pandemii może okazać się niemożliwe, a Dawid Kownacki nie zostawił po sobie dobrego wrażenia po poprzednim zgrupowaniu. 

Gdy stało się jasne, że Milik nie będzie mógł wziąć udziału w finałach mistrzostw Europy, Portugalczyk nie dowołał w jego miejsce żadnego zawodnika, ale przez chwilę rozważał ściągnięcie ze Stanów Zjednoczonych Adama Buksy. Odstąpiono od tego pomysłu, niemniej w tym sezonie Major League Soccer Polak spisuje się bardzo dobrze – w ostatnich tygodniach wręcz lepiej niż w okresie przed finałami Euro. Buksy nie zatrzymało nawet poważne wyglądające zderzenie, do którego doszło przed tygodniem w meczu New England Revolution z Montrealem. Napastnik został znokautowany przez bramkarza kanadyjskiej drużyny, po kilku minutach opuścił plac gry, jednak w poprzednim tygodniu szybko wrócił do normalnych treningów i w spotkaniu z New York Red Bulls zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Buksa jest w dobrej dyspozycji, trener Bruce Arena mówi, że gra jak klasyczna dziewiątka, na czym mu zależało, bardzo dobrze układa się jego współpraca z dwoma innymi gwiazdami zespołu – Gustavo Bou i Carlesem Gilem. Krótko mówiąc – Buksa na powołanie zapracował. Nie wiadomo tylko czy również w oczach selekcjonera i jego zaufanych asystentów.

PRZEMYSŁAW PAWLAK

TEKST UKAZAŁ SIĘ W NAJNOWSZYM WYDANIU TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024