Przejdź do treści
W I lidze jak w Ekstraklasie

Polska 1 Liga

W I lidze jak w Ekstraklasie

Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała z Sandecją Nowy Sącz na inaugurację zmagań w Fortuna I lidze. Wynik jest dla Białej Gwiazdy lepszy niż gra. 

\



To nie tak miało wyglądać. Wisła Kraków po spadku do I ligi miała być faworytem do awansu do Ekstraklasy. No właśnie – miała być. Biała Gwiazda w premierowym meczu na zapleczu piłkarskiej elity zaprezentowała się z jak najgorszej strony, udowadniając, że degradacja poziom niżej była i nadal jest w pełni zasłużona. 

O postawie wiślaków najlepiej świadczy fakt, że przez całe spotkanie tylko dwukrotnie potrafili stworzyć zagrożenie pod bramką Sandecji. Pierwszy raz, gdy Luis Fernandez dostrzegł wysuniętego bramkarza i oddał strzał z dystansu, a drugi gdy Igor Łasicki uderzeniem głową trafił w poprzeczkę po dośrodkowaniu.

I…. to tyle, jeśli chodzi o poczynania ofensywne podopiecznych Jerzego Brzęczka

W defensywie, choć ostatecznie strzegący dostępu do bramki Mikołaj Biegański nie musiał wyciągać piłki z własnej siatki, bynajmniej nie było lepiej. Krakowianie nieustannie na własne życzenie prowokowali niebezpieczeństwo w okolicach swojej bramki. Tylko strzelecka nieskuteczność Sandecji sprawiła, że Wiśle udało się zachować czyste konto. 

A najbardziej spektakularną akcją spotkania było rozrzucenie przez kibiców Białej Gwiazdy niezliczonej ilości serpentyn na murawę. Dalszy komentarz zbędny.

jbro, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024