Utrzymać twierdzę Płock i zrewanżować się
Sobotnie zmagania na poziomie PKO BP Ekstraklasy zwieńczy starcie Wisły Płock ze Śląskiem Wrocław. Gospodarze zagrają o awans na pozycję wicelidera tabeli.
Wisła Płock może upiec trzy pieczenie na jednym ogniu. (fot. Mateusz Ludwiczak)
Na ten moment zajmują czwarte miejsce. Do meczu mogą przystąpić nawet z piątego, wszak wcześniej swoje spotkanie rozegra Legia Warszawa, która ma jeden punkt mniej od Nafciarzy. Tych drugich tyle samo oddziela jednak od drugiej w stawce Pogoni Szczecin. Zwycięstwo ze Śląskiem zagwarantuje im znalezienie się za plecami Rakowa Częstochowa.
W poprzednim sezonie płocczanie dwukrotnie ulegli wrocławianom. W roli gości przegrali 1:3, a jako gospodarze – 1:2. W bieżących rozgrywkach na własnym stadionie jeszcze nie zaznali goryczy porażki.
– Oczywiście chcemy zaliczyć siódmy mecz bez porażki, utrzymać twierdzę Płock i podtrzymać bardzo dobry bilans spotkań rozegranych w Płocku. Naszym celem jest sprawić radość kibicom i wygrywać. Każdy mecz się układa inaczej, ale jesteśmy pewni, że drużyna jest dobrze przygotowana, a my liczymy na dobre spotkanie – zaznaczył Pavol Stano podczas konferencji prasowej.
Wisła Płock może więc upiec trzy pieczenie na jednym ogniu. 1. Utrzymać twierdzę Płock. 2. Zrewanżować się Śląskowi Wrocław. 3. Awansować na pozycję wicelidera tabeli PKO BP Ekstraklasy.
O tym, czy jej się to uda, przekonamy się wieczorem. Mecz rozpocznie się o godzinie 20:00.
sar, PiłkaNożna.pl