Początek sobotniego meczu należał do Miedzi, która częściej posiadała piłkę i przebywała w ofensywie, ale nie wypracowała wielu klarownych szans. Potem lepszy moment miał GKS, który zdołał to wykorzystać, obejmując prowadzenie. Marcel Błachewicz został sfaulowany w szesnastce przez Jacka Podgórskiego, a rzut karny, w 37. minucie, wykorzystał Julius Ertlthaler.
Po godzinie gry przyjezdni podwyższyli wynik w ten sam sposób. Tym razem Iwo Kaczmarski nieprzepisowo powstrzymał Tobiasza Kubika, a jedenastkę na bramkę zamienił Daniel Rumin.
Na początku czasu doliczonego było już 3:0 dla gości. Wiktor Niewiarowski udanie główkował z 6. metra po dośrodkowaniu Natana Dzięgielewskiego z lewej flanki.
Wynik, w 6. minucie czasu doliczonego, ustalili miejscowi. Sędzia dopatrzył się zagrania ręką przez Jakuba Budnickiego, a jedenastkę sfinalizował Marcel Mansfeld. Ostatecznie GKS wygrał 3:1 z Miedzią, odnosząc pierwsze zwycięstwo na zapleczu Ekstraklasy od 21 sierpnia br. (MZ)
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
Najnowsze
UEFA doceniła Polaków za wczorajsze występy w Lidze Mistrzów. Wielkie wyróżnienie
Liga Mistrzów
Manchester United zainteresowany napastnikiem Juventusu
Serie A
Siemieniec postawi na debiutanta? Przewidywany skład Jagiellonii
Liga Konferencji
Japończyk odchodzi z polskiego klubu. Kontrakt rozwiązany
1 Liga
