Trzeci mecz bez porażki bełchatowian

Grający o utrzymanie zespół PGE GKS Bełchatów dopisał na swoje konto kolejny punkt. Podopieczni Kamila Kieresia w sobotę bezbramkowo zremisowali z łódzkim Widzewem.

Bełchatowianie w pierwszym w 2013 roku meczu ligowym zremisowali bezbramkowo z Wisłą Kraków. Takim samym wynikiem zakończył się także drugi mecz z udziałem „Brunatnych”. Skazywana na pożarcie w starciu z Legią drużyna z Bełchatowa wywiozła z Łazienkowskiej rezultat 0:0. Zespół Kieresia myśląc jednak o utrzymaniu w T-Mobile Ekstraklasie musi nie tylko remisować, ale i wygrywać. Celem gospodarzy sobotniego starcia było więc zwycięstwo z Widzewem. Na wywalczeniu kompletu punktów zależało także łodzianom, którzy mimo niezłej gry przegrali najpierw ze Śląskiem, a potem z Ruchem. Konfrontacja z PGE GKS dla widzewiaków miała być zatem meczem o przełamanie.

W pierwszej połowie to właśnie Widzew był bliższy objęcia prowadzenia. W 39. minucie dobry strzał głową oddał Marcin Kaczmarek, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się broniący dostępu do bramki gospodarzy Zubas. Niespełna dwie minuty później przed szansą wpisania się na listę strzelców znalazł się Łukasz Broź lecz i tym razem szczęście uśmiechnęło się do miejscowych. Piłka po uderzeniu reprezentanta Polski trafiła bowiem w poprzeczkę.

Po zmianie stron wreszcie obudził się PGE GKS Bełchatów. W 64. minucie fenomenalnym uderzeniem popisał się Szymon Sawala i… trafił w poprzeczkę. Gdyby gracz bełchatowian skierował piłkę do siatki to najprawdopodobniej byłby autorem gola kolejki. W końcówce piłkę meczową miał Adrian Basta, jednak doskonałą interwencją popisał się bramkarz Widzewa, Maciej Krakowiak.

W Bełchatowie przede wszystkim dzięki dobrej postawie golkiperów obu drużyn goli ostatecznie nie zobaczyliśmy. Gospodarze w trzecim meczu z rzędu nie zdobyli bramki, ale też jej nie stracili i w efekcie w trzech meczach zgromadzili trzy punkty. Oczko wywalczone przez Widzew to pierwsza zdobycz punktowa łodzian w 2013 roku.

szymek, PilkaNozna.pl
fot. Łukasz Skwiot