Rozpoczęła się rywalizacja o wejście do finału Ligi Europy. W jednym z półfinałów hiszpański Villarreal mierzy się z angielskim Liverpoolem. W pierwszej połowie meczu na obiekcie El Madrigal żadna ze stron nie przybliżyła się do awansu do finału rozgrywek.
Czwartkowe spotkanie na stadionie El Madrigal mogło rozpocząć się znakomicie dla gości. Już w piątej minucie na bramkę Villarrealu groźnie strzelał Joe Allen, ale jego uderzenie zdołał wyłapać Sergio Asenjo.
Sześć minut później po raz pierwszy zrobiło się niebezpiecznie w polu karnym Liverpoolu. Na bramkę strzeżoną przez Simona Mignoleta z woleja uderzał Roberto Soldado, jednak zagranie hiszpańskiego napastnika nieznacznie minęło słupek bramki The Reds.
W miarę upływu czasu coraz lepiej spisywał się Villarreal. W 21. minucie gospodarze mogli otworzyć rezultat tego spotkania: po ładnej, zespołowej akcji piłka trafiła do ustawionego przed polem karnym Tomasa Piny, jednak uderzenie pomocnika Żółtej Łodzi Podwodnej znakomicie obronił Mignolet.
Na kilka minut przed przerwą podopieczni trenera Marcelino ponownie byli blisko objęcia prowadzenia. Bruno Soriano podał Soldado, a napastnik Villarrealu oddał techniczny strzał z linii pola karnego – piłka uderzona przez 30-latka nieznacznie minęła słupek bramki gości.
Przez całą pierwszą połowę meczu na El Madrigal gra toczyła się w bardzo szybkim tempie. I choć przed przerwą w starciu Villarrealu z Liverpoolem gole nie padły, to kibice, którzy zdecydowali się oglądać to spotkanie, nie mogli narzekać na brak emocji.
kwit, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 45/2024
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Wielki teatr i mały teatrzyk
Przemysław Pawlak
Budujmy boiska! Strategia godna pochwały!
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: W głowie pusto, ino groch z kapustą [FELIETON]
Roman Kołtoń