Wigry Suwałki po pasjonującym meczu pokonały we wtorek Arkę Gdynia 4:2. Pierwszoligowiec odpadł jednak z Pucharu Polski, a jego trener nie ukrywał wzburzenia.
– To, co stało się w Gdyni było żenujące – pieklił się Dominik Nowak w rozmowie z serwisem futbolfejs.pl. Trener Wigier miał duże pretensje do sędziego sędziego Wojciecha Mycia. Nowak uważa, że arbiter powinien uznać w końcówce meczu gola Mateusza Radeckiego. Trafienie zostało anulowane ze względu na pozycję spaloną strzelca. Trener Wigier upiera się także, że rzut karny dla Arki został podyktowany niesłusznie.
Zdaniem Nowaka kontrowersje wzbudzały nie tylko decyzje Mycia, ale przede wszystkim wyznaczenie go do prowadzenia tego spotkania. 26-letni Myć prowadził dotąd mecze II i III ligi. – Jak tylko dowiedzieliśmy się o tym, kto będzie sędziował, byliśmy zażenowani. To był jasny sygnał, że nikt nas nie szanuje, nikt nie traktuje poważnie – uważa Nowak. – Jeśli w PZPN chcą być konsekwentni, powinni na finał wyznaczyć podobnej klasy sędziego – z drugiej albo trzeciej ligi. Zobaczymy, czy wystarczy im na to odwagi – zżyma się szkoleniowiec Wigier.
Pretensje Nowaka nie kończyły się jednak na obsadzie sędziowskiej. Narzekał on, że pierwszy półfinałowy mecz zaplanowano na 28 lutego, a więc jeszcze przed wznowieniem rozgrywek I ligi, przez co Arka będąca w rytmie meczowym miała być uprzywilejowana.
Awans do półfinału Pucharu Polski jest największym sukcesem w historii suwalskiego klubu. Wigry walczą jednak o kolejny sukces – pierwszy w historii awans do ekstraklasy. Obecnie Wigry są na trzecim miejscu w tabeli Nice I ligi.
Legia z wygraną na inaugurację! Pewny triumf Legionistów nad Koroną
Legioniści mają za sobą już 3 spotkania w europejskich pucharach oraz 1 mecz w Superpucharze. Jednak dopiero dzisiaj zainaugurowali swoje zmagania w bieżącej kampanii Ekstraklasy.
Samo okienko! Piękny gol gracza Legii Warszawa [WIDEO]
Majstersztyk! 27-letni Migouel Alfarela popisał się naprawdę pięknym uderzeniem z dystansu. Po tym trafieniu Legia Warszawa prowadzi z Koroną Kielce już 2:0.