Przejdź do treści
2024.05.25 Bialystok Pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2023/2024. 30. kolejka rozgrywek. Jagiellonia Bialystok (zolto-czerwone) - Warta Poznan. Po wygranym 3:0 meczu Jagiellonia po raz pierwszy w swojej historii zdobyla tytul Mistrza Polski. N/z Adrian Siemieniec trener Jagiellonii Bialystok ze zlotym medalem Mistrza Polski, z prawej Cezary Kulesza prezes PZPN.Foto Michal Kosc / PressFocus 
2024.05.25 Bialystok Pilka Football Polish PKO Ekstraklasa season 2023/2024 Jagiellonia Bialystok - Warta Poznan Credit: Michal Kosc / PressFocus

Polska

TRENER ROKU 2024 [NOMINACJE]

Wśród nominowanych mamy selekcjonera reprezentacji U-21, trenera mistrza Polski oraz trenera rewelacyjnego beniaminka Ekstraklasy. Który z nich okaże się triumfatorem podczas poniedziałkowej Gali?

Zbigniew Mucha

fot. Michal Kosc / PressFocus

Od chwili ostatecznego uformowania trójki nominowanych pewne było tylko jedno – gdyby statuetka trafiła do któregoś z dwóch „ligowych” szkoleniowców, mielibyśmy do czynienia z najmłodszym laureatem w tej kategorii od samego początku wyborów „PN”, czyli w tym wypadku od 1975 roku.

Od co najmniej pół roku ta kategoria miała mocnego faworyta. Wiadomo jednak, że z faworytami różnie bywa i nie zawsze wygrywają – zarówno na boisku, jak i wśród elektorów. Głosowania potrafią przynieść mniej lub bardziej zaskakujące rozstrzygnięcia, a uczy tego również historia naszych plebiscytowych wyborów. Jak będzie tym razem?

Adam Majewski

Adam Majewski to już trener średniego pokolenia, ale o stosunkowo skromnym doświadczeniu. Zaczął pracę w zawodzie w Płocku, potem krótko był Stomil i dłużej, bo przeszło półtora roku, Stal. Kilka miesięcy po zwolnieniu z Mielca otrzymał posadę trenera reprezentacji Polski do lat 21. Był wrzesień 2023 roku, zastąpił na stanowisku Michała Probierza, katapultowanego szczebel wyżej.

Przejął drużynę, która już walczyła w eliminacjach mistrzostw Europy i miała na koncie dwa zwycięstwa w dwóch meczach – z Kosowem i Estonią, ale czekały ją starcia z mocniejszymi rywalami. Pierwsze trzy mecze o punkty Majewskiego przypadły jeszcze na jesień 2023 roku, ale to w 2024 jego drużyna dokończyła eliminacje i awansowała bezpośrednio do turnieju finałowego ME! Awans uzyskała przede wszystkim dzięki skutecznej grze w meczach wyjazdowych – w marcu przywiozła trzy oczka z Izraela, we wrześniu z Bułgarii (kluczowa wygrana i rewanż za dość niespodziewaną porażkę u siebie), w październiku z Kosowa. Ostatecznie o bezpośredniej promocji rozstrzygnęły wyniki w innych grupach i ostatni mecz z Niemcami. Młodzi Polacy przegrywali 1:3, by ostatecznie doprowadzić do remisu.

W finałach ME zespół Majewskiego czekają potyczki z Gruzją, Portugalią i Francją, zatem o sukces będzie trudno. Ale Majewski ma swoje trenerskie credo. – Odwaga jest kluczem… Mam wrażenie, że niektórzy nieświadomie nie korzystają ze swoich wszystkich umiejętności, bo brakuje im odwagi – mówił ponad rok temu w rozmowie z TVP Sport.

Adrian Siemieniec

Takiej kategorii nie mamy, ale Adrian Siemieniec okazał się klasycznym, trenerskim odkryciem 2024 roku. Tytułu Odkrycia nie otrzyma, Trenerem Roku może być. Gdyby tak się stało, będzie najmłodszym trenerskim laureatem, raptem 33-letnim. Właściwie urzekł już w 2023 roku, kiedy uchronił Jagiellonię przed spadkiem, sprawnie wyprowadził zespół na spokojne wody, a potem prawie na półmetkowy szczyt tabeli. Czuć było, że oto mamy do czynienia z talentem. I przeczucie nie myliło. Wiosną Siemieniec powiódł Jagiellonię do historycznego mistrzostwa Polski, a jesienią tego roku pokazał, że można łączyć grę w Ekstraklasie z rozgrywkami pucharowymi, także tymi europejskimi.

Okazał się przy tym trenerem elastycznym i pojętnym. Kiedy zrozumiał, że nie może szarżować, delikatnie przeprofilował zespół, nakazał większe wyrachowanie, nie tracąc skuteczności. Niedawno duży tekst poświęcił fenomenowi młodego trenera z Podlasia Roman Kołtoń, więc tylko przypomnijmy, że Siemieniec nieustannie podkreśla, że wciąż się uczy, że wielu rzeczy nie wie, że nie zna na przykład limitów swoich piłkarzy. Jednocześnie buduje ich, rozwija, niezależnie od wieku i ligowego stażu. Tomasz Hajto nazywa go polskim Nagelsmannem. Redaktor RoKo zaś na koniec postuluje, że Adrian Siemieniec to człowiek roku 2024 w polskiej piłce!

Mateusz Stolarski

Siemieniec to rocznik 1992, tymczasem Mateusz Stolarski jest o rok jeszcze młodszy! Obaj to nie tyle przedstawiciele nowej fali trenerów w Ekstraklasie, ale prawdziwi młodzieżowcy w tym fachu. Nie pracują jednak, bo obliguje ich do tego odgórny przepis, lecz dowiedli, że na tej robocie się znają. Mniej więcej w tym czasie, kiedy Siemieniec świętował mistrzowski tytuł, Stolarski cieszył się z awansu do PKO BP Ekstraklasy. Objął zespół niespodziewanie w połowie marca, kiedy do Legii wybrał się Goncalo Feio. Stolarski rewolucji nie robił, ale powiedzieć, że zbiera frukty dzięki działalności Portugalczyka, byłoby nie na miejscu. To człowiek, który wierzy w ciężką pracę, nie stosuje taryfy ulgowej dla nikogo, potrafi odbudować piłkarzy albo natchnąć ich wiarą w pozornie niemożliwe.

Beniaminek uzbierał 28 punktów, po jesieni jest siódmy w tabeli, w wielu meczach pokazał otwartą, dzielną piłkę. Nie przypadkiem. – W I i II lidze Motor starał się grać wysokim pressingiem, mocno i odważnie. Po awansie do Ekstraklasy pojawiły się naturalne rozterki i pytania: co teraz? Doszedłem do wniosku, że najgorszym rozwiązaniem byłoby powiedzieć zawodnikom, że pora zmienić optykę i taktykę. To byłby błąd. Okazalibyśmy jako sztab trenerski strach przed Ekstraklasą, co pewnie źle wpłynęłoby na drużynę – mówił nam trener Stolarski. No więc strachu nie okazali.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 3/2025

Nr 3/2025