Trener Polonii: Zwycięzców się nie sądzi
– Po meczu z Wisłą byłem zadowolony z gry, ale nie z wyniku. Po meczu z ŁKS-em jest zupełnie odwrotnie. Nie zaprezentowaliśmy wielkiego futbolu, ale wygraliśmy – przyznał Jacek Zieliński.
Polonia zgromadziła siedem punktów, jednak wszystkie trzy mecze rozegrała dotąd u siebie. Jej największym problemem jest gra w ofensywie. Z Lechią wygrała 1:0, z Wisłą zremisowała 1:1, a teraz odniosła zwycięstwo 2:0. Trzy gole strzelił Bruno, jeden padł po bramce samobójczej. Nie spisali się napastnicy. Ale trudno się dziwić, skoro od nowego sezonu brakuje
Adriana Mierzejewskiego,
Artura Sobiecha,
Euzebiusza Smolarka oraz
Daniela Gołębiewskiego.
Daniel Sikorski i nieprzygotowany do sezonu
Edgar Cani nie spełniają oczekiwań.
– Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie trudne spotkanie i że ŁKS nie zaprezentuje się w defensywie tak jak w poprzednich meczach. Niełatwo gra się w spotkaniach, w których trzy punkty dopisuje się jeszcze przed ich rozpoczęciem. Najważniejsze, że mamy już siedem oczek i pozostajemy w grze. Zwycięzców się nie sądzi i tyle. W tej chwili różnicę na naszą stronę robi Bruno. Po odejściu Adriana Mierzejewskiego potrzebowaliśmy kogoś takiego. Po tym poznaje się klasowego zawodnika, że potrafi wziąć odpowiedzialność w ważnych momentach. Od półtora miesiąca mam świadomość, że potrzebujemy doświadczonego napastnika, od którego młodzi zawodnicy mogliby się uczyć. Na razie szukamy różnych rozwiązań – mówił trener Polonii.
Źródło: ASInfo