Trener CR7 pomoże Legii [news PN]
Legia Warszawa w tym sezonie awansowała do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy i doświadczyła gry co trzy dni. Dla polskich klubów często jest to olbrzymie wyzwanie, aby połączyć grę w europejskich pucharach z występami na krajowym podwórku.
Po awansie do fazy grupowej europejskich rozgrywek zawsze pojawiają się dwa pytania. Czy kadra jest wystarczająco szeroka? Czy zawodnicy są przygotowani do gry na takiej intensywności? Tylko dwie pozytywne odpowiedzi mogą sprawić, że uda się połączyć występy na kilku frontach. Legioniści w tym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy przebiegają średnio 114,53 km (szósty wynik w lidze) i wykonują przy tym średnio 100 sprintów na mecz (czwarty wynik w ESA).
W kontekście tego kluczowa jest odpowiednia regeneracja, aby sztab szkoleniowy miał jak największą dostępność zawodników na poszczególne mecze. To się w Legii udało, ponieważ co prawda wypadło kilku zawodników w trakcie rundy jesiennej, ale były to niegroźne urazy, po których bardzo szybko wracali. Tak naprawdę przez problemy zdrowotne kilka meczów opuścili: Radovan Pankov (3 spotkania), Rafał Augustyniak (7 meczów), Blaż Kramer (2 spotkania), Tomas Pekhart (4 starcia) czy Bartosz Kapustka, który wrócił na boisko po wielu miesiącach kontuzji i w tym sezonie był na ostatnim etapie rehabilitacji. Do tego należy dodać młodych, którzy stracili praktycznie całą rundę: Filip Rejczyk miał problemy ze ścięgnem Achillesa, a Ramil Mustafajew zerwał pod koniec lipca więzadło krzyżowe.
Odpowiednia regeneracja wiąże się oczywiście z zabiegami fizjoterapeutycznymi, doborem odpowiednich obciążeń i środków treningowych, zarządzaniem minutami. Legia zatrudniła także dodatkowe osoby, które pomagają przy regeneracji zespołu. Chodzi na przykład o dwóch niewidomych masażystów, którzy dołączyli do sztabu motoryczno-medycznego. Obaj posiadają bardzo wysokie umiejętności, dzięki którym podnieśli poziom zespołu odpowiedzialnego za fizjoterapię i regenerację.
Każdy zawodnik ma indywidualny program regeneracji pomeczowej. Futbol jednak coraz mocniej się rozwija także i w tej dziedzinie, dlatego trenerzy chcą korzystać z innych elementów, które choćby w minimalnym stopniu pomogą lepiej przygotować zespół. Jednym z tych elementów jest sen.
Legia ma podnieść kolejny element w obszarze regeneracji. Wicemistrzowie Polski rozpoczynają współpracę z Nickiem Littlehalesem – trenerem snu, który współpracował z największymi europejskimi klubami jak na przykład Real Madryt, Manchester United czy Chelsea, a także był osobistym trenerem Cristiano Ronaldo. Autor książki „Śpij dobrze” przed dwoma laty był gościem w Warszawie na naukowej konferencji „Science 4 football”, a ostatnio spotkał się z przedstawicielami Legii w Birmingham przy okazji meczu z Aston Villą. Wicemistrzowie Polski będą korzystać z jego wiedzy na zasadzie współpracy.
PAWEŁ GOŁASZEWSKI