Trałka: Była agresja i walka, ale wolelibyśmy wygrać
Lech Poznań zaprezentował się w czwartkowym meczu z Belenenses nieco lepiej niż Legia dwie godziny wcześniej. Po spotkaniu piłkarze Kolejorza żałowali, że nie udało im się strzelić ani jednej bramki.
Łukasz Trałka miał nadzieję na zwycięstwo (foto: Łukasz Skwiot)
Gracze z Poznania byli w czwartkowy wieczór obserwowani zaledwie przez osiem tysięcy kibiców. W pierwszej połowie zupełnie dopasowali się grą do sennej atmosfery na stadionie. Po zmianie stron coś jednak ruszyło i lechici zaczęli sobie stwarzać okazje. Te mieli również goście, jednak żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć bramki.
– Nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku, ponieważ chcieliśmy wygrać to spotkanie. Na murawę wychodziliśmy z nastawieniem, że dzisiaj zwyciężymy. Staramy się jednak wyciągać pozytywy z tego meczu. Agresja i wola walki były na bardzo dobrym poziomie. Sytuacja jest taka, a nie inna i musimy z niej jak najszybciej wyjść. W takich momentach drużyna się cementuje – stwierdził po końcowym gwizdku kapitan Łukasz Trałka.
W podobnym tonie wypowiadał się Dariusz Formella.
– Mieliśmy swoje sytuacje i szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Myślę, że to było bardzo wyrównane spotkanie i w ciągu tych dziewięćdziesięciu minut mieliśmy dobre momenty, które powinnyśmy wykorzystać. Teraz jedziemy do Białegostoku, gdzie musimy wygrać i zdobyć w końcu ligowe punkty – podsumował 19-latek.
Lechici wyjazdowy mecz z Jagiellonią rozegrają w niedzielę. Faworytami na pewno nie będą, tym bardziej, że białostoczanie będą podrażnieni porażką ze Śląskiem.
tboc, PiłkaNożna.pl
źródło: Lech Poznań