Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Towarzysko: Bez bramek w śląskich derbach

Na głównej płycie boiska, a nie na bocznej, jak wcześniej planowano rozgrywany jest sparing pomiędzy Polonią Bytom a Piastem Gliwice. Dla podopiecznych Marcina Brosza jest to pierwsza okazja tej zimy rozegrania meczu na prawdziwej murawie. Natomiast dla Polonii ostatni sprawdzian przed rozpoczynającą się za tydzień rundą rewanżową w Ekstraklasie.

Pierwszą akcję, która można zakwalifikować jako zagrożenie stworzyli w tym meczu gospodarze. Prawą stroną przedarł się jeden z graczy Polonii, dośrodkował w pole karne, Klepczyński zmuszony był wybić piłkę na rzut różny. Kilka chwil później w polu karnym Polonii został przewrócony Maycon, ale przewinienia nie było i sędzia słusznie nie podyktował karnego. Kolejne minuty to lekka przewaga bytomian, ale gliwiczanie, a ściślej mówiąc Maycon zdołał znaleźć sposób i miejsce na oddanie strzału. Nie było to jednak celne uderzenie. W 25. minucie Podgórski wywalczył pierwszy rzut rożny dla Piasta. Zaraz potem gliwiczanie wykonywali rzut wolny. I odległość, i kąt były ostre, ale Urban zdecydował się bezpośrednio uderzyć i Kiełpin z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po kolejnym rogu Sielewski przymierzył z 11 metrów, bramkarz Polonii zdołał to uderzenie jednak wybronić. Od 25. minuty gospodarze mieli problem z wyprowadzeniem akcji z własnej połowy, a jeśli im się to nawet udało, to gliwiczanie dość przerywali te ataki. W 36. minucie celnie przymierzył Biskup, ale w sam środek bramki, gdzie był Kiełpin. Ledwie 60 sekund później po rogu też celnie, tuż przy słupku uderzał Matras, ale ponownie na wysokości zadania stanął bramkarz Polonii. Czym było bliżej końca pierwszej połowy tym rosła przewaga gliwiczan. Pomiędzy 35. a 40. minutą bytomianie zostali zamknięci prawie że na własnym polu karnym. W 42. minucie miejscowi kibice wreszcie doczekali się pierwszego strzału na bramkę Szmatuły. Z 16 metrów uderzał Tymiński, piłka przeszła tuż obok słupka.

Na drugą połowę trener gości wypuścił tą samą jedenastkę, co grała w pierwszej odsłonie. Już w 47. minucie po zagraniu ręką z rzutu wolnego z 23 metrów bardzo ładnie uderzył Podgórski. Juszczyk, który po przerwie zastąpił Kiełpina, z najwyższym trudem wybił piłkę na róg. Potem jednak gospodarze podkręcili tempo i w przeciągu krótkiego okresu dwukrotnie zmusili Szmatułę do większego wysiłku. Pomiędzy 54. a 55. minutą bytomianie wykonywali dwa rogi z rzędu, ale bez efektu bramkowego. W 58. minucie gliwiczanie wyprowadzili kontrę, po której Biskup z narożnika pola karnego chciał strzałem w długi róg oszukać Juszczyka, ale nie trafił w światło bramki. W 65. minucie Biskup zakręcił rogala, który o mało co nie zaskoczył bramkarza Polonii. Gospodarze odpowiedzieli dwoma, ale niecelnymi strzałami. Zaraz potem Podgórski wygrał pojedynek biegowy z dwoma obrońcami i mimo trudnej sytuacji zdołał strzelić, piłka o centymetry minęła słupek bramki pilnowanej przez Juszczyka. Minutę Biskup przejął piłkę na połowie rywala, za długo jednak gliwiczanie rozgrywali potem akcję, co pozwoliło gospodarzom ustawić obronę. W 78. minucie przytomnie w bramce Piasta zachował się Szmatuła, broniąc oddany z bliska strzał przez Wojsyka. W 83. minucie Pietroń miał najlepszą w tej połowie dla Piasta okazję na zdobycie gola, jednak piłka przy strzale zeszła mu z nogi i przeszła obok słupka. Na pięć minut przed końcem Szmatuła po raz kolejny w tym meczu potwierdził, że słusznie nosi na koszulce nr 1.

***

Polonia Bytom – Piast Gliwice 0:0

Polonia: Kiełpin (46. Juszczyk) – Hricko (68. Chomiuk), Hanek, Żytko (68. Killar), Król (34. Telichowski) – Dziewulski, Kobylik (78. Bażik), Tymiński (46. Barcik), Radzewicz (78. Wojsyk), Vascak (46. Jarecki), Podstawek (46. Trytko).

Piast: Szmatuła – Lewczuk (80. Buryan), Matras, Klepczyński, Szary – Biskup (89. Biskup), Sielewski, Urban (58. Zganiacz), Podgórski – Iwan (53. Pietroń, 84. Kaszowski), Maycon (72. B. Sopel).

(ASInfo / piast.gliwice.pl / poloniabytom.com.pl)

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 41/2024

Nr 41/2024