Tottenham upokorzył Manchester United. I to na Old Trafford
Wynik 0:3 jest dla Manchesteru United upokarzający, a i tak nie oddaje tego, jak słabo Czerwone Diabły wypadły na tle Tottenhamu.
fot. Forum
Gdyby ten był skuteczniejszy, mecz na Old Trafford skończyłby się rezultatem 0:6 lub wyższym. Dogodne okazje bramkowe zmarnowali jednak James Maddison, Brennan Johnson, a przede wszystkim Timo Werner. W tym względzie gospodarze mieli szczęście.
W minutach 3., 47. oraz 78. nawet ono ich nie uratowało. W tych goście trafili do siatki. Najpierw Johnson, po efektownym rajdzie występującego na pozycji stopera Micky’ego van de Vena. Potem Dejan Kulusevski, po dograniu Johnsona. Wreszcie Dominic Solanke, po zgraniu Pape Matara Sarra.
United miało dobry fragment w drugiej połowie spotkania, ale poza tym zagrało bardzo słabo. Bez pomysłu, organizacji, momentami nawet zaangażowania. Nie pomogła czerwona kartka obejrzana przez Bruno Fernandesa w 42. minucie.
Koguty zaprezentowały się natomiast świetnie (poza skutecznością). Z pomysłem, organizacją, polotem.
W konsekwencji obie drużyny dzieliła dziś różnica kilku klas. (MS)