Przejdź do treści
To już jest koniec. Kompromitacja mistrza Polski

Ligi w Europie Liga Europy

To już jest koniec. Kompromitacja mistrza Polski

To już koniec przygody piłkarzy Legii Warszawa z europejskimi pucharami w sezonie 2017-18. Mistrz Polski został wyrzucony za burtę rozgrywek Ligi Europy przez Sheriffa Tyraspol po dwóch remisach – 1:1 przy Łazienkowskiej i 0:0 w Mołdawii. 

To już jest koniec. Nie ma Legii Warszawa w europejskich pucharach (fot. Cezary Musiał)


Po bardzo słabym pierwszym meczu z Sheriffem, na piłkarzach Legii Warszawa ciążyła ogromna presja i odpowiedzialność. Remis (1:1) przy Łazienkowskiej oznaczał, że jeśli „Wojskowi” nie chcieli się pożegnać z europejskimi pucharami na etapie eliminacji, to musieli pokusić się od strzelenie na wyjeździe przynajmniej jednego gola. Patrząc na występy podopiecznych Jacka Magiery od początku obecnego sezonu, można było w ciemno zakładać, że nie będzie to takie proste zadanie.

Jak się okazało, mistrz Polski nie zdołał w ciągu minionego tygodnia wskoczyć na wyższy poziom w swojej grze. Na boisku wciąż brakowało jakości, a drużynie lidera z prawdziwego zdarzenia, który mógłby w decydujących momentach wciąć ciężar gry na swoje barki. Ciągłe usprawiedliwianie Legii brakiem Vadisa Odjiji-Ofoe nie ma już dłużej większego sensu, ponieważ w stolicy mieli dość czasu, by sprowadzić jego następce. 

Lepiej dysponowani od pierwszych minut byli gospodarze i to oni stwarzali bardziej konkretne okazje strzeleckie. Jedną z nich miał Josip Brezovac, który zdecydował się na uderzenie z dystansu, jednak na posterunku był Arkadiusz Malarz. Przy próbie Mateo Susisa, bramkarz Legii mógłby już jednak nie zdążyć, ponieważ futbolówką po potężnym strzale spoza pola karnego o centymetry minęła spojenie słupka w poprzeczką.




Piłkarze Magiery prezentowali się bardzo przeciętnie, chociaż mieli momenty, w których potrafili przyspieszyć i rozegrać bardziej składną akcję. Było to jednak wyjątki.


Przełomowym momentem spotkania była 39. minuta, kiedy to skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się Michał Pazdan. Obrońca Legii najpierw uderzył w twarz biegnącego obok rywala, za co został ukarany żółtą kartką, a następnie pociągnął za rękę arbitra, po czym został wyrzucony z boiska. Wydaje się, że sędzia w obu przypadkach podjął słuszne decyzje i zasłużenie odesłał Pazdana pod prysznic. Cóż, od reprezentanta Polski powinno się wymagać nieco większego opanowania.

Legia potrzebował przynajmniej jednego gola, a skoro nie potrafiła znaleźć drogi do bramki przeciwnika grając w pełnym składzie, to można było mieć wątpliwości, czy zdoła ją strzelić w osłabieniu. Co ciekawe, na boisku prezentowali się gospodarze, których przecież wynik bezbramkowo w pełni zadowalał. 

Ostatecznie wynik meczu nie uległ już zmianie i Legia została wyrzucona za burtę rozgrywek. Jeszcze więc przed końcem sierpnia wszystkie polskie kluby pożegnały się z europejskimi rozgrywkami…



gar, PiłkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024