Cafu był obok Arkadiusza Malarza wielkim bohaterem meczu z Wisłą Płock. Zawodnik Legii Warszawa zdobył dwa gole, w tym tego na wagę zwycięstwa, kiedy jego drużyna grała w liczebnym osłabieniu. – Moje bramki to tak naprawdę zasługa całej drużyny – zdradził po spotkaniu przed kamerą „Piłki Nożnej”.
Cafu był jednym z bohaterów środowego meczu z Wisłą Płock (fot. 400mm.pl)
Cafu nie ukrywał po końcowym gwizdku, że Wisła postawiła Legii bardzo wysoko poprzeczkę, a jej pokonanie może się okazać kluczowe dla losów rywalizacji o mistrzostwo Polski. – To była jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza drużyna, z która graliśmy w tym roku w ekstraklasie – stwierdził.
Wygrana sprawiła, że „Wojskowi” umocnili się na pierwszym miejscu w tabeli ekstraklasy i na dwie kolejki przed końcem sezonu są najpoważniejszym kandydatem do zdobycia mistrzostwa kraju.