Przejdź do treści
Termalica rzutem na taśmę pokonała Lechię

Polska Ekstraklasa

Termalica rzutem na taśmę pokonała Lechię

Zwycięstwem gości zakończył się pierwszy sobotni mecz 10. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonała przed własną publicznością Lechię Gdańsk (2:1).

Maciej Bartoszek odniósł zwycięstwo w swoim debiucie


Przez Niecieczę przeszła w ostatnich dniach prawdziwa nawałnica, która porwała nie tylko trenera Mariusza Rumaka, ale także dyrektora sportowego, Marcina Baszczyńskiego i Marcina Węglewskiego, który asystował w sztabie szkoleniowym „Słoni” jeszcze Czesławowi Michniewiczowi.

Nowym trenerem Termaliki został Marcin Bartoszek, najlepszy fachowiec ekstraklasy w ubiegłym sezonie. Wszyscy więc się zastanawiali czy efekt „nowej miotły” zadziała w przypadku Bruk-Betu, mając jednak z tyłu głowy, że nie jest to reguła, o czym najlepiej świadczy przypadek Waldemara Fornalika, który w swoim debiucie w Gliwicach musiał pogodzić się z porażką.


Jak się okazało, stroną dominującą od początku sobotniego spotkania była Lechia Gdańsk, która w ostatnich tygodniach także zmagała się ze swoimi problemami. Goście mogli wyjść na prowadzenie już w piątej minucie, kiedy to znakomicie w pole karne Bruk-Betu przedarł się Marco Paixao, który podał do Patryka Lipskiego. Ten miał przed sobą całą bramkę, jednak nie zdołał oddać celnego uderzenia. To powinno być 1:0 dla Lechii.

Gdańszczanie przeważali, jednak mieli problem w dochodzeniem do kolejnych okazji strzeleckich. Swoją szansę miała za to ekipa gospodarzy, a konkretnie Bartosz Szeliga, którego strzał zdołał jednak obronić Dusan Kuciak.

Lechia jeszcze przed przerwą doznała poważnego osłabienia. Boisko musiał bowiem opuścić Grzegorz Wojtkowiak, który boleśni upadł na murawę z dużej wysokości. Jego miejsce w składzie przyjezdnych zajął Joao Nunes.

Druga część spotkania zaczęła się od mocnego ciosu gospodarzy. Kilka chwil po wznowieniu gry Kamil Słaby trafił w poprzeczkę bramki Lechii, a do odbitej piłki dopadł Szeliga, który skierował ją do pustej bramki i Termalica wyszła na prowadzenie.




Radość podopiecznych Bartoszka nie trwała zbyt długo, ponieważ już w 59. minucie Lechii udało się odpowiedzieć. Na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się wtedy Rafał Wolski, a fatalny błąd w bramce Termaliki popełnił Jan Mucha i wszystko zaczęło się od początku.

Warto dodać, że goście kończyli to spotkanie w liczebnym osłabieniu, ponieważ z boiska wyrzucony został Romario Balde, który brzydko sfaulował Bartosza Szeligę.

Kiedy już wydawało się, że kolejnych goli w Niecieczy nie zobaczymy, gospodarze zadali decydujący cios. W siódmej minucie doliczonego czasu gry sędzia podyktował rzut karny za faul Misaka. Jego pewnym egzekutorem okazał się Gabriel Iancu i po końcowym gwizdu z wygranej mogli się cieszyć gracze Bartoszka.



gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024